Śmierć Stanisława Soyki. Sprawę zbada prokuratura
Prokuratura Rejonowa w Sopocie wszczęła postepowanie w sprawie śmierci Stanisława Soyki. Sprawa toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. - W tego typu przypadkach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia, więc tak, można tak powiedzieć, że okoliczności naszego pojawienia się były "standardowe" - mówi prokurator Michał Łukasiewicz w rozmowie z "Super Expressem".
2025-08-22, 12:29
Prokuratura sprawdzi okoliczności śmierci Stanisława Soyki. "Zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia"
Doskonale znany w Polsce wokalista, pianista, skrzypek, kompozytor i aranżer, Stanisław Soyka, zmarł w czwartek w Sopocie w wieku 66 lat. Tego samego dnia miał zaśpiewać na sopockim festiwalu w ramach koncertu "Orkiestra mistrzów".
Okoliczności śmierci artysty sprawdza sopocka prokuratura rejonowa. - Stało się to w hotelu, prokurator został o sprawie poinformowany około godziny 2100 - przekazał w "Super Expressie" szef tej prokuratury Michał Łukasiewicz. - W tego typu przypadkach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia, więc tak, można tak powiedzieć, że okoliczności naszego pojawienia się były "standardowe" - zaznaczył.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak na razie nic nie wskazuje na udział osób trzecich w śmierci znanego artysty. Śledczy nie ujawniają też przyczyn śmierci Stanisława Soyki.
Czytaj także:
Stanisław Soyka poważnie chorował. Zmagał się z cukrzycą i POChP
W ostatnich latach życia Soyka poważnie chorował. Nie ukrywał, że zmagał się z cukrzycą typu 2. W tym celu przeszedł na dietę, zmienił swoje nawyki żywieniowe i schudł 30 kg. - Miałem cukrzyków w rodzinie, więc wiem, że to choroba utrudniająca życie. Pomyślałem: oho, jeśli coś jest w moich rękach, to ja to zrobię. I na razie mi się udaje. Zmieniłem mocno obyczaje żywieniowe, zrzuciłem te 30 kilo, potem z dziesięć wróciło, ale czuję się dobrze i mnie to napędza. Można się naprawiać! - mówił w jednym z wywiadów, cytowanych przez RMF24.pl.
Stanisław Soyka chorował też na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP). To choroba najczęściej dotykająca palaczy, a kompozytor, co sam przyznawał, przez dekady palił papierosy.
Czytaj także:
- Stanisław Soyka: jestem szczęściarzem, że jest piosenka, która wszystkim dobrze się kojarzy
- Stanisław Soyka: śpiewanie to była dla mnie rzecz naturalna
Ceniony artysta, związany z Polskim Radiem
Stanisław Soyka był uważany za klasyka polskiej sceny, artystę wiernego własnej drodze, którego muzyka wciąż pojawia się na antenach Polskiego Radia i na opolskiej estradzie. Miał na koncie kilkadziesiąt albumów, w tym m.in. "Soyka sings Ellington" (1981), "Acoustic" (1991), "Tolerancja" (1992), "Soyka Sings Shakespeare’s Sonnets" (2007) i "Muzyka i słowa Stanisław Soyka" (2013). Jego działalność artystyczna była wielokrotnie nagradzana - zarówno przez Polskie Radio, które honorowało go za szczególny wkład w rozwój polskiej piosenki, jak i przez jury festiwali muzycznych.
Pianista od początku kariery był związany z Polskim Radiem. W latach 70. występował na antenie jako młody solista Filharmonii Śląskiej, a później - jako wokalista jazzowy. W latach 80. i 90. często nagrywał w studiach Polskiego Radia, w których rejestrował zarówno koncerty, jak i specjalne programy muzyczne. Radio promowało wiele jego piosenek, m.in. "Cud niepamięci", "Play it again", "Tolerancja" czy "Absolutnie nic". Soyka wielokrotnie gościł także w radiowych audycjach na żywo, wykonując własne interpretacje klasyki polskiej piosenki i poezji.
W 1986 roku Stanisław Soyka zdobył Nagrodę Dziennikarzy na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W kolejnych latach wielokrotnie występował na opolskiej scenie, prezentując zarówno autorskie utwory, jak i projekty specjalne, na przykład recitale poświęcone poezji Czesława Miłosza i Agnieszki Osieckiej. W 1994 roku otrzymał nagrodę za najlepszy recital festiwalu.
Źródła: SE.pl/RMF24.pl/Polskie Radio/mbl