Strzały na granicy pomiędzy Koreami. Rośnie ryzyko eskalacji
Korea Północna oskarża sąsiadów z południa o prowokację w strefie zdemilitaryzowanej, dzielącej oba kraje. Na początku tygodnia południowokoreańscy żołnierze oddali strzały ostrzegawcze.
2025-08-23, 07:38
Strzały w strefie zdemilitaryzowanej między Koreami
Północnokoreańska agencja KCNA podała, że Korea Południowa zwiększyła liczbę nadawanych w rejonie przygranicznym komunikatów ostrzegawczych.
Korea Północna od ubiegłego roku buduje dodatkowe fortyfikacje na granicy i niszczy drogi oraz linie kolejowe łączące ją z Koreą Południową. Władze wojskowe w Pjongjangu zapowiadają, że w razie prób przeszkadzania w budowie umocnień "podejmą odpowiednie środki zaradcze", ale nie wezmą odpowiedzialności za ich "poważne konsekwencje".
Szef Kolegium połączonych sztabów południowokoreańskiej armii oświadczył, że we wtorek po południu - około godziny 15 czasu obowiązującego w Seulu - żołnierze z północy pracujący w rejonie linii demarkacyjnej przekroczyli ją, a wojskowi z południa oddali strzały ostrzegawcze. Później północnokoreańscy wojskowi wycofali się na północ od tej linii.

Tymczasem prezydent Korei Południowej Lee Jae-myung zapowiadał w ostatnich tygodniach podjęcie działań na rzecz poprawy stosunków z Pjongjangiem, w tym ograniczenie aktywności wojskowej na granicy. Oba kraje są, technicznie rzecz biorąc, w stanie wojny od 1950 roku, w której, od 1953, obowiązuje jedynie zawieszenie broni.
Wojskowe ćwiczenia Seulu solą w oku Pjongjangu
Korea Północna krytykowała też, w niedalekiej przeszłości, trwające ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, nazywając je "ekstremalnie prowokacyjnym (...) ćwiczeniem przed prawdziwą wojną". Seul i Waszyngton podkreślają, że ćwiczenia mają charakter obronny.
Czytaj także:
- Rosja umacnia "niezwyciężony sojusz" z Koreą Północną. "Bezwarunkowe poparcie"
- Pjongjang nie zrezygnuje z broni nuklearnej? "Mają to w konstytucji"
Źródła: Polskie Radio/Reuters/mbl