Władysław Kosiniak-Kamysz o katastrofie F-16. "Uruchomiono wszystkie procedury"

Konferencja szefa MON po katastrofie w Radomiu

Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że pilot, który zginął w katastrofie "służył nienagannie, wspaniale, był oddany wojsku". Szef MON stwierdził, że był to jeden z najlepszych polskich pilotów. Poinformował również, że tegoroczne pokazy Air Show w Radomiu zostały odwołane.

Minister i dowódcy nie chcieli mówić o przyczynach, ponieważ dochodzenie dopiero się rozpoczyna. Wyrazili natomiast żal z powodu straty doświadczonego pilota. - Bycie pilotem myśliwskim to spełnienie marzeń i to realizacja swojej pasji, ale - jak brutalnie pokazało dzisiaj życie, za tę pasję czasami niektórym z nas przychodzi zapłacić najwyższą cenę - powiedział podczas wieczornej konferencji prasowej inspektor Sił Powietrznych DGRSZ gen. dywizji Ireneusz Nowak.

Inspektor zaznaczył, że zawód pilota myśliwskiego jest zawodem podwyższonego ryzyka, a każdy, kto go podejmuje, musi to ryzyko akceptować. - Jesteśmy tylko ludźmi i zdarzają nam się błędy, zdarzają nam się słabsze momenty - stwierdził.

Co do tej pory wiadomo o katastrofie?

F-16 rozbiło się w Radomiu podczas ćwiczeń przed pokazami w czwartek około godz. 19.30. To pierwsza katastrofa tych samolotów w Polsce. 

Osoby postronne nie zostały poszkodowane - informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Przyczyna nie jest znana. Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła wstępne czynności procesowe. Na miejscu jest już Żandarmeria Wojskowa. Sprawą zajmują się prokuratorzy 8 Wydziału do Spraw Wojskowych.

Pożar na lotnisku został opanowany przez Lotniskową Straż Pożarną - poinformował rzecznik państwowej straży Karol Kierzkowski. Zapewnił, że siły PSP pozostają w gotowości do wsparcia działań.

Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP