Iga Świątek wspomniała pierwsze tygodnie z Wimem Fissettem "Męczyłam się"

Iga Świątek w ostatnich tygodniach imponuje formą, co jest także zasługą efektów współpracy z trenerem Wimem Fissettem. Polka zdecydowała się wrócić do wspólnych początków i przyznała, że pierwsze tygodnie nie były dla niej łatwe.

2025-09-02, 12:19

Iga Świątek wspomniała pierwsze tygodnie z Wimem Fissettem "Męczyłam się"
Iga Świątek i Wim Fissette podczas US Open. Foto: ojciech KUBIK/East News

Duet Fissette - Świątek działa coraz lepiej 

Współpraca Fissette'a i Świątek zaczęła się blisko rok temu, lecz przez wiele początkowych miesięcy nie przekładała się ona na sukcesy. Polka, której ulubioną nawierzchnią są korty ziemne, bardzo słabo spisała się w turniejach poprzedzających French Open, także na obiektach Rolanda Garrosa zagrała poniżej oczekiwań.

Ostatnie miesiące wyglądają jednak coraz lepiej, a progres jest widoczny zarówno w grze, jak i w wynikach. W tym sezonie Świątek triumfowała po raz pierwszy w karierze w Wimbledonie, po przeniesieniu się na korty twarde zaimponowała w Cincinnati, wygrywając turniej. Teraz walczy na kortach US Open, gdzie zameldowała się w ćwierćfinale.

- Cieszę się z mojej postawy. Nie dałam Jekaterinie wrócić do meczu. Mój poziom koncentracji oraz jakość były na wysokim poziomie - powiedziała na konferencji po meczu.

Mówiła też jasno o współpracy z Fissettem. Świątek zaznaczyła, że komunikacja jest coraz lepsza, jednak nie zawsze było tak różowo.

Świątek szczerze o początkach współpracy

- Pierwsze tygodnie dużo mnie kosztowały, aby przełączyć się na angielski. Przez to o wiele bardziej się męczyłam na treningach. Jeśli natomiast chodzi o coaching podczas meczów, to oni sami sobie wybierają, kto do mnie krzyknie. Głos Wima jest niezbyt wybijający się, dlatego czasami Maciek (Ryszczuk - przyp.red.) powtarza to, co powiedział Wim. Robi to głośniej i po polsku, czego nie zrozumie przeciwniczka. Choć i tak nie ma szans, żeby to do niej doszło na drugą stronę, bo tu jest głośno - zakończyła Świątek.

Iga Świątek wyrównała wynik z zeszłego sezonu. W czwartej rundzie pokonała Jekaterinę Aleksandrową i awansowała do ćwierćfinału US Open. To jej drugie najlepsze osiągnięcie na tym turnieju. Wcześniej, bo w 2022 roku zwyciężyła na kortach w Nowym Jorku.

Teraz w walce o półfinał znów będzie faworytką. Wszystko przez to, że jej rywalką będzie Amanda Anisimova. Ćwierćfinał Świątek - Anisimova odbędzie się w środę 3 września. Na razie nie znamy jeszcze godziny, o której rozpocznie się spotkanie. 

Czytaj też:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

Wróć do strony głównej