Trump pojawił się po tygodniowej nieobecności. "Jestem bardzo rozczarowany Putinem"
Donald Trump po raz pierwszy od tygodnia pojawił się publicznie. Wystąpił na konferencji prasowej w otoczeniu federalnych ministrów i szefa Pentagonu Pete'a Hegsetha, czym chciał przeciąć spekulacje medialne o swoich problemach zdrowotnych. Wcześniej we wtorkowym wywiadzie stwierdził też, że jest "rozczarowany Putinem". - Zobaczymy, co się wydarzy - powiedział pytany o ostatnie krwawe ataki na Ukrainę.
2025-09-02, 21:40
Problemy zdrowotne prezydenta USA? "Fałszywe doniesienia"
Jeden z dziennikarzy zapytał Trumpa, "jak się poczuł, gdy dowiedział się w weekend, że nie żyje?". - Słyszałem o tym. To trochę szalone. Nie robiłem konferencji prasowej dwa dni, a oni już pisali, że "coś z nim jest nie tak". Ale w zeszłym tygodniu odbyłem kilka konferencji prasowych, które były udane, wszystko poszło bardzo dobrze - tak jak ta teraz - odpowiedział amerykański prezydent.
Trump podkreślił, że doniesienia w mediach społecznościowych o jego złym stanie zdrowia są "fałszywe". Stwierdził, że w weekend był zajęty udzielaniem wywiadów dla mediów i wizytą w swoim klubie golfowym w Wirginii. - Byłem bardzo aktywny w weekend - powiedział dziennikarzom w Gabinecie Owalnym.
Trump rozczarowany Putinem
Amerykański przywódca był też wcześniej gościem w programie "The Scott Jennings Radio Show", gdzie był pytany o Władimira Putina i śmiertelne ataki Rosji na Ukrainę, które zaostrzyły się po spotkaniu na Alasce. - Zobaczymy, co się wydarzy, ale jestem bardzo rozczarowany Putinem - stwierdził. - Będziemy robić coś, by pomóc ludziom żyć - zapowiedział, nie precyzując, jaki rodzaj działań miał na myśli.
Donald Trump po raz kolejny powtórzył publicznie, że do wojny nigdy by nie doszło, gdyby w lutym 2022 roku to on był prezydentem USA, a nie Joe Biden.
"Rakietowe miasto" kluczowe dla "Złotej Kopuły"
Podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu Trump poruszył również inne tematy. Jednym z nich była decyzja o przeniesieniu siedziby amerykańskich sił kosmicznych (Space Command) do Huntsville w Alabamie. Nazwał to miasto "Rocket City" (rakietowe miasto).
- Nowa baza odegra kluczową rolę w budowie systemu obrony przeciwrakietowej "Złota Kopuła" - oświadczył prezydent USA. Zapowiedział, że dzięki tej decyzji powstanie 30 tysięcy miejsc pracy. Donald Trump podjął decyzję o powołaniu sil kosmicznych USA podczas swojej pierwszej kadencji.
Gwardia Narodowa na ulicach Chicago? "Wchodzimy do miasta"
Amerykański przywódca ponadto przekazał, że wydał polecenie rozlokowania Gwardii Narodowej w Chicago. - Wchodzimy do miasta - powiedział dziennikarzom w Białym Domu. Nie podał jednak, kiedy rezerwiści trafią do Chicago.
Swoją decyzję Donald Trump uzasadnił m.in. rosnącą przestępczością, jak również ofiarami strzelaniny, do której doszło w czasie weekendu. Samo miasto nazywa "piekielną dziurą". W ocenie prezydenta USA, podobny ruch, czyli wprowadzenie rezerwistów Gwardii Narodowej do Los Angeles i Waszyngtonu zmniejszył poziom przestępczości w tych miastach.
- Spotkanie Trump-Nawrocki. Co może osiągnąć w Waszyngtonie polski prezydent?
- Sikorski spotkał się z Rubio. Wręczył mu prezent
- Putin i Xi Jinping na herbatce w Pekinie. Nowa umowa z Gazpromem
Źródła: Polskie Radio/PAP/Reuters/jp/łl