Spotkanie Trump-Nawrocki. Co może osiągnąć w Waszyngtonie polski prezydent?
Karol Nawrocki ma spotkać się w Waszyngtonie z prezydentem USA. Tłem wizyty jest narastający spór między Pałacem Prezydenckim i Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Dlaczego tak się dzieje? Jakie są argumenty obu stron? Co może przynieść Polsce rozmowa prezydentów? O tym na antenie Polskiego Radia 24 dyskutowali publicysta Agaton Koziński i Jan Rojewski z Angory.
2025-09-02, 20:17
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Karol Nawrocki ma spotkać się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Prezydent nie włączył w skład delegacji przedstawiciela MSZ
- W polityce zagranicznej prezydent ma konkretne instrumenty - mówił w Polskim Radiu 24 Agaton Koziński
- Amerykanie mogą przeceniać rolę prezydenta w polskim systemie politycznym - zastrzegł Jan Rojewski
Prezydent Karol Nawrocki jest w drodze do Waszyngtonu na spotkanie z Donaldem Trumpem. W składzie delegacji nie ma jednak wiceministra spraw zagranicznych. Przedstawiciele rządu zwracają uwagę, że to odejście od dotychczasowej praktyki. Współpracownicy prezydenta podkreślają, że notatka z wizyty trafi do resortu spraw zagranicznych. W USA jest też szef polskiej dyplomacji. W Miami Radosław Sikorski spotkał się z Marco Rubio przy okazji wręczenia Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy.
- Po raz kolejny polityka krajowa bierze górę - ocenił Agaton Koziński. Wskazał, że polityka zagraniczna w Polsce jest "dwugłowa" i możemy dyskutować, w jakich proporcjach powinna się układać, bo standardy się nie utarły. Zauważył, że akurat w polityce zagranicznej prezydent ma najwięcej kompetencji i w kontrze do rządu może się tu "rozpychać łokciami". - Ma konstruktywne zapisy, że to on prowadzi politykę zagraniczną, że mianuje ambasadorów, że reprezentuje kraj. To są już bardzo konkretne instrumenty i próbuje z nich korzystać - powiedział Koziński.
Podkreślił, że Stany Zjednoczone to wyjątkowy partner dla Polski "jakkolwiek byśmy nie oceniali obecnej administracji". Zaznaczył, że Unia Europejska nie jest w stanie zastąpić USA w kategoriach bezpieczeństwa. Dodał, że obecny polski rząd ma niskie notowania w Białym Domu. - Praktyka polityczna polsko-amerykańska będzie się wykuwała na linii prezydent Stanów Zjednoczonych - prezydent Polski - ocenił. Jak wyjaśnił, rząd w tej sytuacji próbuje przekuć swoją słabość w siłę i liczy, że niepopularne decyzje Trumpa obciążą też Nawrockiego.
Posłuchaj
Amerykanie przeceniają rolę polskiego prezydenta
Jan Rojewski podkreślił, że spór kompetencyjny jest wpisany w nasz system. - Jeżeli mamy dwa podmioty z przeciwnych opcji politycznych, które mają dosyć podobne, zbliżone kompetencje, to jest jasne, że one będą rywalizować - stwierdził i wskazał, że obserwujemy to od ponad 20 lat.
Dziennikarz, w kontekście wizyt polskich polityków w USA, zwrócił uwagę, że amerykańskie media nie rozumieją, czym jest nasz system parlamentarno-gabinetowy. - Przypisywały naszemu prezydentowi kompetencje prezydenta Stanów Zjednoczonych - zauważył. Wysnuł przypuszczenie, że Donald Trump również mógł nie mieć czasu na dokładną analizę i też może tego nie rozumieć. - Stąd faktycznie rola prezydenta w relacjach polsko-amerykańskich może być bardzo, bardzo duża. Może być nawet wręcz przeceniana przez Amerykanów - wyjaśnił. Dodał, że spotkanie Trumpa i Nawrockiego będzie można ocenić dopiero po komunikatach, które padną po zakończeniu rozmów. - Jeżeli Karol Nawrocki powie, że spotkanie było bardzo dobre, przebiegło w wyśmienitej atmosferze, to jest trochę mało - ocenił. - Jeżeli na przykład Donald Trump, co lubi robić wobec swoich przyjaciół, obniży cła dla Polski, specjalnie wyjmując ją trochę z Unii Europejskiej, to będzie już jakiś sygnał, że to spotkanie przebiegło faktycznie w dobrej atmosferze - dodał.
- Nawrocki spotka się z Trumpem. Ekspert: ważne, czy panowie się po prostu polubią
- Co zawierają wytyczne dla Nawrockiego? Sikorski wskazał dwa kluczowe punkty
- Nawrocki leci do USA. Halicki: ważne, żeby grać na dwóch fortepianach
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Filip Ciszewski