Turystka wybudziła się po wypadku. Zaczęła mówić wymarłym językiem
45-letnia turystka z Rosji spędzała wakacje w Tajlandii. Drugiego dnia pobytu w kurorcie poślizgnęła się przy basenie, w wyniku czego doznała urazu głowy i straciła przytomność. Kiedy obudziła się w szpitalu okazało się, że ma amnezję. Nie pamięta swoich bliskich ani nawet własnego imienia. Zaczęła za to mówić w archaicznym języku - po staro-cerkiewno-słowiańsku.
2025-09-06, 21:31
Turystka straciła pamięć i zaczęła mówić archaicznym językiem
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednym z kurortów w Tajlandii. 45-letnia Elena poślizgnęła się na mokrych schodach przy basenie, uderzyła głową i wpadła do wody. Po wypadku lekarze zdiagnozowali u niej poważny uraz głowy oraz całkowitą amnezję. W celu ratowania życia kobiety zdecydowali się na przeprowadzenie trepanacji czaszki.
Po operacji i wybudzeniu okazało się, że 45-letnia Elena nikogo nie rozpoznaje. Nie wie gdzie jest, ani co się z nią dzieje. Co więcej, w wyniku amnezji kobieta zaczęła porozumiewać się z lekarzami i bliskimi wyłącznie, jak się potem okazało, w języku staro-cerkiewno-słowiańskim. Medycy na razie nie potrafią wyjaśnić, dlaczego pacjentka utraciła pamięć i zaczęła używać archaicznego języka.
Turystka straciła pamięć i zaczęła mówić po staro-cerkiewno-słowiańsku. Lekarze bezradni
Być może nietypowe zachowanie rosyjskiej turystki może mieć związek z jej wykształceniem. Kobieta jest filologiem, a język starosłowiański stanowił obowiązkowy element programu jej studiów. Lekarze rozważają, czy trauma mogła wpłynąć na aktywację głęboko zakorzenionych umiejętności językowych.
Jest to najstarszy literacki język słowiański, formujący się od połowy IX wieku, oparty głównie na słowiańskich gwarach okolic Sołunia. Był używany do celów misyjnych i liturgicznych w państwie wielkomorawskim, na Półwyspie Bałkańskim oraz na Rusi.
- Epilepsja. Schorzenie neurologiczne, z którym można żyć
- Dystonia mięśni. Neurologiczny dramat wielu pacjentów
- Kwasy Omega 3 i 6. Warunek zachowania dobrej pamięci
Źródła: onet.pl/gazeta.pl/mg