Wschodnia flanka NATO będzie mocniejsza. Skurkiewicz: jak jedna pięść
Rusza operacja "Wschodni Strażnik". Wschodnia flanka NATO będzie wzmocniona i lepiej chroniona. - Sojusz Północnoatlantycki wydaje bardzo jasny, czytelny i zerojedynkowy komunikat. Jeżeli będzie zagrożone którekolwiek z państw Sojuszu, pozostałe staną w jego obronie - powiedział senator PiS i były wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz w Polskim Radiu 24.
2025-09-12, 18:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- NATO rozpoczyna operację wzmocnienia wschodniej flanki
- To reakcja na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez drony i zagrożenia ze strony Rosji
- Z kolei na Białorusi rozpoczęły się ćwiczenia Zapad 2025, w których biorą udział tysiące rosyjskich i białoruskich żołnierzy
OGLĄDAJ. Senator PiS Wojciech Skurkiewicz gościem Pawła Pawłowskiego
Nową operację "Wschodni Strażnik" ogłosili w kwaterze głównej w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Mark Rutte i dowódca sił NATO w Europie, generał Alexus Grynkewich. Wschodnia flanka NATO będzie wzmocniona w reakcji na rosyjskie drony w Polsce.
- Należy się cieszyć z tego, że sprawa tego, co wydarzyło się kilkadziesiąt godzin temu na terenie Rzeczypospolitej, naruszenie przestrzeni powietrznej przez 20 dronów, nie pozostaje bez echa. I ta sprawa została umiędzynarodowiona. To jest bardzo ważne, że nasi partnerzy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego będą nas wspierać - skomentował Wojciech Skurkiewicz.
Senator PiS zwrócił też uwagę na białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2025, które rozpoczęły się w piątek. - Nieprzypadkowo około 40 tys. żołnierzy białoruskich i rosyjskich ćwiczy w północno-zachodniej części Białorusi i południowo-wschodniej części obwodu królewieckiego. Te ich działania mają jeden cel - przetrenowanie ataku na przesmyk suwalski. To nie są chyba żadne tajemnice, bo o tym nasze polskie i sojusznicze wywiadowcze dane wskazywały - powiedział. W tym kontekście tłumaczył, że wzmocnienie wschodniej flaki NATO to także bardzo ważny sygnał nie tylko dla Polski. - Nie jesteśmy przecież jedynym krajem na wschodniej flance NATO, który liczy na wsparcie NATO. Przecież Litwa, Łotwa, Estonia, również i Finlandia, to są te kraje, które bezpośrednio sąsiadują z Federacją Rosyjską i te zagrożenia są konkretne (...) I tutaj widać jednoznacznie, że Sojusz Północnoatlantycki wydaje bardzo jasny, czytelny i zerojedynkowy komunikat. Jeżeli będzie zagrożone którekolwiek z państw Sojuszu, pozostałe staną w jego obronie - podkreślił Skurkiewicz.
"To są wyłącznie słowa"
Gość Polskiego Radia 24 został też zapytany o wypowiedź Donalda Trumpa, w której prezydent USA stwierdził, że rosyjskie drony nad Polską "to mogła być pomyłka". - To są wyłącznie słowa. Jestem przekonany, że w warstwie tych działań bezpośrednich Stany Zjednoczone są zupełnie w innym miejscu, niż wskazywałyby chociażby te słowa - stwierdził.
Skurkiewicz tłumaczył, że "my dzisiaj mamy największą liczbę żołnierzy sojuszniczych na terenie Rzeczypospolitej". - Tych żołnierzy amerykańskich jest obecnie kilkanaście tysięcy. Oni są tutaj ze sprzętem, oni się zgrywają z naszymi żołnierzami, oni prowadzą dyżury odpowiednie. Tutaj absolutnie Stany Zjednoczone są tym pierwszym krajem, który jest zaangażowany w obronę wschodniej flanki NATO. Cieszę się, że kolejne kraje będą dołączać do tego, aby wzmocnić, jak jedną pięść, to, co dzieje się na wschodzie Europy - podkreślił.
Czytaj także:
- Zapad 2025. Czy nalot dronów może się powtórzyć? Siemoniak: liczymy się z prowokacjami
- Przesmyk suwalski. Jak powstało "najniebezpieczniejsze miejsce na świecie"?
- 10 kroków po ataku Rosji na Polskę. Wojskowy USA: oto plan dla NATO
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Pawłowski
Opracowanie: Paweł Michalak