Przesmyk suwalski. Jak powstało "najniebezpieczniejsze miejsce na świecie"?

Ze względu na swoje strategiczne położenie i agresywną politykę Putina przesmyk suwalski stał się potencjalnym punktem zapalnym między Rosją a NATO. Ten malowniczy skrawek północno-wschodniej Polski oceniany jest wręcz jako jedno z "najniebezpieczniejszych miejsc na świecie". Jak do tego doszło?

2025-09-12, 12:13

Przesmyk suwalski. Jak powstało "najniebezpieczniejsze miejsce na świecie"?
Przesmyk suwalski. Foto: PAP/Maciej Zieliński

Na pograniczu Polski i Litwy

Przesmyk suwalski to pas ziemi położony wokół Suwałk, Augustowa i Sejn na pograniczu Polski i Litwy. To jedyny lądowy łącznik państw bałtyckich z resztą NATO. Jednocześnie teren ten oddziela rosyjski obwód królewiecki od współpracującej z Moskwą Białorusi. W najwęższym miejscu w linii prostej to zaledwie ok. 65-70 km.

Analitycy i wojskowi doceniają strategiczne położenie tego regionu, zwłaszcza wobec agresywnej polityki Rosji. Uważa się, że przesmyk suwalski może być jednym z pierwszych potencjalnych celów agresji Putina, jeśli ten zdecyduje się na dalszą eskalację konfliktu. Amerykański portal Politico nazwał przesmyk suwalski "jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie". Z drugiej strony zwraca się uwagę na trudność tego terenu. Suwalszczyzna to teren pagórkowaty, pełen jezior, rzek i lasów.

O tym, że Suwałki i okolice stały się potencjalnym punktem zapalnym między NATO a Rosją zadecydowały przełomowe wydarzenia poprzedniego wieku.

Granica II RP z Prusami Wschodnimi i Litwą. Fot. NAC Granica II RP z Prusami Wschodnimi i Litwą. Fot. NAC

Mały region, wielka polityka

Przez stulecia ziemie tworzące dziś przesmyk suwalski znajdowały się na polsko-litewsko-pruskim pograniczu. W okresie II RP Suwałki i okoliczne ziemie tworzyły charakterystyczny cypel wciśnięty między Prusy Wschodnie a Litwę. Jednak w przeciwieństwie do obecnej sytuacji, daleko stąd było do wschodniej granicy Polski.

Wszystko zmieniła II wojna światowa i nowy porządek, który nastał po jej zakończeniu. Wschodnie kresy II RP zostały włączone do ZSRS. Republiką sowiecką stała się też Litwa. Z kolei dawne niemieckie Prusy Wschodnie zostały podzielone, a miejscowa ludność wysiedlona. Południową część tej krainy włączono do (zależnej od Moskwy) Polski, północna z Królewcem (przemianowanym na Kaliningrad) weszła w skład ZSRS jako obwód królewiecki (nazwa ta obowiązuje w jęz. polskim od 2023 roku, wcześniej był to obwód kaliningradzki).

Teren ten, będący enklawą rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej, nie miał wówczas problemu z komunikacją z resztą sowieckiej ojczyzny. Nie istniała więc jeszcze wtedy kwestia przesmyku suwalskiego. Problem ten pojawił się dopiero po upadku Związku Sowieckiego w 1991 roku. Gdy blok wschodni się rozpadł, byłe republiki sowieckie i kraje satelickie odzyskały niepodległość. W ten sposób obwód królewiecki został odizolowany od Rosji.

Północno-wschodnia Polska po II wojnie światowej. Mapa z 1954 roku. Fot. Polona Północno-wschodnia Polska po II wojnie światowej. Mapa z 1954 roku. Fot. Polona

Między obwodem królewieckim a Białorusią

W kolejnych dekadach państwa byłego bloku wschodniego obrały różne kierunki rozwoju. Polska i kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) wstąpiły do Unii Europejskiej i NATO. Rosja pod rządami Władimira Putina zwiększa swój potencjał militarny i stosuje agresywną politykę wobec sąsiadów, a Białoruś Aleksandra Łukaszenki blisko z nią współpracuje.

Obwód królewiecki, silnie zmilitaryzowany w czasach sowieckich, ponownie zwiększył swój potencjał wojskowy od kiedy władzę przejął Putin. Tu mieści się tu baza rosyjskiej Floty Bałtyckiej Marynarki Wojennej, tu rozmieszczono rakiety Iskander zdolne do przenoszenia głowic jądrowych. To szczególnie groźne, biorąc pod uwagę fakt, że obwód, nazywany "niezatapialnym lotniskowcem", wciśnięty jest między dwa kraje NATO.

Choć obecnie wiele jednostek stacjonujących w obwodzie królewieckim zostało przerzuconych do walki na Ukrainie, eksperci wciąż biorą pod uwagę agresję Rosji na przesmyk suwalski. Jednym z punktów tegorocznych rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad 2025 jest symulacja ataku na ten region.

Źródła: Polskie Radio/th

J. Kowalczewski, Znaczenie polityczno-militarne Przesmyku Suwalskiego, "Przegląd Geopolityczny", 2018, nr 25;

M. Sienicki, Obwód królewiecki jako wyzwanie dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, "Kwartalnik Bellona", 2024 (2).

Polecane

Wróć do strony głównej