Julia Szeremeta może czuć niedosyt. Kontrowersje w walce o złoto MŚ?

Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal bokserskich mistrzostw świata. Wicemistrzyni olimpijska zdaniem sędziów przegrała decydującą walkę w kategorii 57 kg z Hinduską Jaismine Lamborią, lecz wynik tego pojedynku z pewnością wywoła wiele kontrowersji, zwłaszcza u polskich fanów.

2025-09-13, 22:34

Julia Szeremeta może czuć niedosyt. Kontrowersje w walce o złoto MŚ?
Julia Szeremeta wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata. Foto: Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Julia Szeremeta będzie czuć niedosyt

Szeremeta w sobotni wieczór walczyła o tytuł mistrzyni świata z Hinduską Jaismine Lamborią. Pierwsza runda tego pojedynku przyniosła dokładnie to, czego można było się spodziewać, patrząc na warunki fizyczne obu zawodniczek. Wyższa Hinduska starała się kontrolować dystans, Polka zaś próbowała przedostawać się bliżej rywalki. Obie panie nie były jednak zbyt aktywne, na co zwracał uwagę sędzia. Końcówka przyniosła kilka dobrych akcji wicemistrzyni olimpijskiej, co docenili sędziowie punktowi, dając Szeremecie prowadzenie 10:9.

Polka najwyraźniej chciała pójść za ciosem, drugą rundę rozpoczęła od ofensywnych prób i choć mogło wydawać się, że ta odsłona pojedynku także powędruje na konto Polki, nieznacznie wygrała Hinduska. To właśnie punktacja tej rundy wywołała najwięcej kontrowersji - nie ma większego ryzyka w stwierdzeniu, że było to świetne kilkadziesiąt sekund naszej zawodniczki i trudno zrozumieć, jak wszyscy sędziowie zdecydowali się przyznać wygraną w niej rywalce. 

Stało się jasne, że Szeremeta musiała ruszyć do ataków, znów skracała dystans, próbowała odwrócić losy tej walki, jednak zdaniem sędziów to Jaismine Lamboria była górą w ostatniej rundzie, a także w całej walce.

To spore rozczarowanie dla Polki, która przeszła długą drogę do finału i miała jasny cel na ten turniej - było nim oczywiście historyczne złoto. Czy werdykt był kontrowersyjny? Wśród pierwszych opinii na temat finału można było znaleźć wiele takich, które wskazywały na to, że w górę powinna pójść ręka Polki. Trzeba jednak przyznać, że było to wyrównane starcie i obie zawodniczki miały argumenty, by wyjść z niego zwycięsko. Wynik 1:4 nie wydaje się jednak pasować do tego, jak wyglądała ta walka.

Trudna droga do finału

Szeremeta stoczyła kolejny ostry bój na przestrzeni kilku ostatnich dni. Półfinał przyniósł ogromne emocje i wygraną, która nie przyszła łatwo. Polka wygrała nieznacznie, choć wydaje się, że w starciu z Kolumbijką Valerią Arboledą Mendozą bardzo dobrze zrealizowała swój plan i nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł rywalce.

W ćwierćfinale Szeremeta stoczyła bardzo wyrównaną walkę z dysponująca lepszymi warunkami fizycznymi Kazaszką Kariną Ibragimową. Srebrna medalistka z igrzysk w Paryżu długo szukała sposobu na rywalkę i musiała gonić swoją przeciwniczkę.

Po drugiej rundzie rywalka prowadziła w punktacji sędziowskiej. Ostatecznie trzecią cześć starcia należała już do Polki, która wygrała 3:2 (29:28, 29:28, 29:28, 28:28, 28:29). Ibragimowa to trzykrotna medalistka mistrzostw świata (2018, 2022 i 2023), które organizowała jeszcze federacja IBA.

Polka odprawia z kwitkiem kolejne rywalki, a kiedy zawalczy o złoto? Szeremeta w sobotni wieczór powalczy o tytuł mistrzyni świata z Hinduską Jaismine Jaismine, która jednogłośnie pokonała Wenezuelkę Omailyn Caroline Alcalę Cegovię.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

Wróć do strony głównej