Atak na żłobek we Wrocławiu. Napastnik spryskał okno groźną substancją
Nieznany sprawca spryskał uchylone okno żłobka we Wrocławiu śmierdzącą substancją. - Jesteśmy naprawdę zszokowani, że ktoś posunął się do takiego czynu, bo to jest żłobek, mamy dzieci w wieku 1-3 lat, ich odporność dopiero się kształtuje - mówi w rozmowie z Radiem ZET właścicielka placówki Sylwia Szafarska.
2025-09-15, 19:06
Wrocław. Ktoś spryskał okno w żłobku
"7 września (niedziela) o godzinie 7.15 nasz żłobek stał się celem ataku mężczyzny, który ewidentnie dokonał tego z pełną premedytacją" - poinformowali za pomocą mediów społecznościowych pracownicy żłobka Empiriaki we Wrocławiu. Nieznany mężczyzna spryskał uchylone okno żłobka substancją, wydzielającą odór. "Wystarczyła kropla, żeby skazić całą placówkę. Zapewne sprawca wiedział, że właśnie to okno uchylane jest codziennie, tuż po otwarciu placówki. Smród się nasilał" - dodano.
Na miejsce zostały wezwane służby, w tym zespół chemików. Okazało się, że ta substancja to kwas masłowy, który jest stosowany m.in. w preparatach odstraszających dziki.
"Jesteśmy naprawdę zszokowani"
- Nie sądzę, by jakikolwiek opiekun posunął się do czegoś takiego, mając świadomość, że są tam dzieci, na przykład jego znajomych. Nie chciałabym jednak wydawać wyroków, dopóki policja nie złapie sprawcy i on sam nie przyzna się, dlaczego to zrobił bądź na czyje zlecenie - mówiła w rozmowie z portalem Radia ZET właścicielka placówki Sylwia Szafarska. - Jesteśmy naprawdę zszokowani, że ktoś posunął się do takiego czynu, bo to jest żłobek, mamy dzieci w wieku 1-3 lat, ich odporność dopiero się kształtuje. To są naprawdę słabiutkie organizmy - dodała.
Żłobek został zamknięty na tydzień. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu i szuka sprawcy. Właścicielka żłobka podejrzewa, że za atak odpowiedzialna jest konkurencja, która chciała, żeby rodzice przenieśli dzieci do innego placówki.
Czytaj także:
- Odkrywamy Polskę z dzieckiem. Dokąd jechać i jak się do tej wyprawy przygotować?
- Wychowanie w japońskiej rodzinie bardzo różni się od naszego
Źródła: Polskie Radio/Radio Zet/mg