"Oszczep wystrzelił jak z łuku". Szczere wyznanie Wegnera
Oszczepnik Dawid Wegner wynikiem 85,67 poprawił rekord życiowy i awansował do finału lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio. - Jestem w szoku, bo oszczep wystrzelił jak z łuku, ale nie ma co pompować balonika - ocenił Polak, który przyznał, że nie spodziewał się takiego wyniku.
2025-09-17, 18:03
Wegner z życiówką. "Jestem wniebowzięty"
Wegner jest czwartym Polakiem, który rzucił powyżej 85 metrów aktualnie obowiązującym modelem oszczepu. Rekord kraju od 2021 roku należy do Marcina Krukowskiego - 89,55. Wegner poprawił swój rekord życiowy o… 227 centymetrów.
- Jestem w szoku, ale nie ma co pompować balonika. W tym roku rzuciłem 83,40, a teraz kolejną życiówkę. Naprawdę jestem wniebowzięty. Będę analizował wszystko w hotelu. Jutro jest finał, trzeba się skupić - mówił Wegner, który przyznał, że jest mocno zszokowany.
- Głowa tutaj w Tokio się gotuje, bo jest 35 stopni. Bardzo trudno skupić się na technice, ale po dwóch nieudanych rzutach powtarzałem sobie w głowie, że trzeba zaryzykować. W trzecim rzucie szybciej poleciałem na nogach, ręka została z tyłu i z tego łuku oszczep wystrzelił - analizował pochodzący z Bydgoszczy zawodnik.
"Nie myślałem, że tak daleko rzucę"
Przyznał, że nigdy - nawet na treningu - nie osiągnął podobnej odległości.
- Nie myślałem, że tak daleko rzucę. Jeżeli w finale tak wyjdzie to wykasuję wynik z Budapesztu z mistrzostw świata, gdzie byłem dziewiąty. Taki rezultat jak dziś otworzy bowiem drogę do TOP8. Nie ma co jednak pompować balonika, trzeba działać i tyle - tonował nastroje Wegner. Jego zdaniem w czwartek trzeba odtworzyć te same ruchy, co w trzeciej, rekordowej próbie.
- Wiadomo, że trzeba to jednak zrobić na chłodno. Muszę zobaczyć filmik, co tam zrobiłem, bo wiadomo, że nigdy tak w życiu nie rzucałem. Muszę zobaczyć, co zrobiłem dobrze, co zaplusowało, bo 85,67… Trzeba z trenerem Leszkiem Walczakiem przeanalizować to i tyle - mówił polski oszczepnik.
- Wystrzeliło samo z siebie. Dużo energii w tym było. Sam się dziwię, że jestem zdolny, aby tak daleko rzucać - dodał. Zdaniem Polaka w finale może rzucić tak daleko, bo "trzy rzuty go aż tak nie zmęczyły”.
- Trzeba ochłonąć, popatrzeć i robić swoje jutro. W szoku jestem bardzo i tyle. Jutro trzeba działać. Trener mnie podpuszcza, ale tu trzeba mieć chłodną głowę i rozgrzane ciało. Tyle - podsumował niespodziewany finalista mistrzostw świata w Tokio.
Najlepszy w grupie A był Niemiec Julian Weber - 87,21, a Wegner uzyskał drugi wynik. Cyprian Mrzygłód rzucił 81,47 i odpadł z dalszej rywalizacji. W grupie B startuje jeszcze Marcin Krukowski.
Finał tej konkurencji odbędzie się w czwartek od godziny 12.23 polskiego czasu.
Polskie Radio na MŚ w Tokio
MŚ w lekkiej atletyce w Tokio są relacjonowane na antenie Polskiego Radia. Naszym specjalnym wysłannikiem jest Rafał Bała, który prosto z Japonii przekazuje najświeższe informacje. Jego relacji można słuchać na antenie radiowej oraz śledzić na naszym portalu.
- Terminarz MŚ w Tokio 2025. Kiedy startują Polacy?
- Piękny gest Natalii Bukowieckiej. Matka rywalki dziękuje Polce
- Klaudia Kazimierska 7. biegaczką świata. Życiowy występ Polki na MŚ
Źródło: PolskieRadio24.pl/PAP/ps