Naturalny obieg wody poważnie zakłócony. Oto skutki dla środowiska
Meteorolodzy i synoptycy nie mają dobrych wiadomości. Według najnowszych ustaleń, naturalny obieg wody na Ziemi staje się coraz bardziej zaburzony i nieregularny, a wręcz ekstremalny. Balansujemy pomiędzy suszami a powodziami, a wystarczającym dowodem na to są ostatnie wydarzenia w naszym kraju.
2025-09-20, 21:23
Niepokojące wieści od ekspertów. Chodzi o obieg wody
Cykl hydrologiczny naszej planety się zmienia, i to nie na lepsze. Występujące na zmianę ekstremalne susze i powodzie są tego dowodem. Zjawiska te - w których występuje deficyt lud nadmiar wody - mają bardzo negatywny wpływ na całe społeczeństwa oraz gospodarkę. IMGW wskazuje, że poszczególne zdarzenia tego typu skutkują efektem "domina", obejmującego wiele kluczowych dziedzin życia.
"W 2024 roku tylko jedna trzecia światowych dorzeczy charakteryzowała się »normalnymi« warunkami hydrologicznymi, w pozostałych sytuację określono jako powyżej lub poniżej normy - to już szósty rok z rzędu z tak wyraźną nierównowagą. Za nami również kolejny, trzeci już, rok ze znaczną utratą masy lodowców we wszystkich regionach" - wskazują eksperci z IMGW.
Cykl hydrologiczny Ziemi poważnie zaburzony
Wiele obszarów niedługo przekroczy tzw. punkt szczytowy, jeśli chodzi o topnienie lodowców. To moment, w którym topnienie osiąga maksymalny roczny odpływ. Po nim zaś następuje spadek odpływu, będący skutkiem kurczenia się lodowca. Naukowcy wskazują też, że ogromny wpływ na zaburzenia mają susze.
"Dorzecze Amazonki i inne części Ameryki Południowej, a także południowa Afryka, zostały dotknięte poważną suszą, podczas gdy w środkowej, zachodniej i wschodniej Afryce, częściach Azji i Europie Środkowej panowały warunki wilgotniejsze niż zwykle" - czytamy na łamach obserwator.imgw.pl.
"Woda podtrzymuje nasze społeczeństwa"
IMGW cytuje też wypowiedzieć Celeste Saulo, sekretarz generalnej WMO. - Woda podtrzymuje nasze społeczeństwa, napędza gospodarki i stabilizuje ekosystemy. Światowe zasoby wodne są jednak pod coraz większą presją, a nasilające się zagrożenia związane z wodą mają coraz większy wpływ na życie i źródła utrzymania - zauważyła ekspertka.
- Czeka nas radykalny spadek temperatury. Wiemy, kiedy się zacznie
- Fale Rossby'ego nad Europą. Wpłyną na pogodę w Polsce
- Zorza polarna widziana z pokładu samolotu. "Patrz przez okna"
- Wiarygodne, oparte na dowodach naukowych informacje są ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, ponieważ nie możemy zarządzać tym, czego nie mierzymy - dodała. - Ciągłe inwestycje i zacieśniona współpraca w zakresie udostępniania danych są niezbędne do wyeliminowania luk w monitorowaniu. Bez danych ryzykujemy, że będziemy działać po omacku - przekonuje.
Według WMO około 3,6 miliarda ludzi co najmniej raz w roku boryka się z niedostatecznym dostępem do wody. Z kolei Program ONZ ds. Wody szacuje, że liczba ta w 2025 roku wyniesie już pięć miliardów. "Świat jest jeszcze daleki od osiągnięcia Celu Zrównoważonego Rozwoju nr 6 dotyczącego wody i warunków sanitarnych" - zauważają meteorolodzy z IMGW.
Naturalny obieg wody zaburzony. Oto przyczyny
Na zaburzenia naturalnego obiegu wody na Ziemi ma wpływ wiele poważnych czynników, a korelacje te szerzej wyjaśniają eksperci na łamach obserwator.imgw.pl. Wśród nich wymienić można między innymi:
- Zmiany klimatyczne i kryzys klimatyczny, powodujące m.in. ogromne upały oraz susze.
- Stan rzek i jezior.
- Stan zasobów wodnych.
- Stan lodowców i ich postępujące topnienie we wszystkich badanych regionach świata.
- Zjawiska ekstremalne, kataklizmy - takie jak obfite ulewy, cyklony, powodzie, katastrofalne susze.
"Polska - rok suszy i powodzi. 2024 zapisał się w Polsce jako czas skrajnych zjawisk hydrologicznych - dotkliwej suszy na znacznym obszarze kraju, a następnie katastrofalnej powodzi w dorzeczu Odry, które postawiły państwową służbę hydrologiczno-meteorologiczną przed ogromnym wyzwaniem. Suma opadów w dniach 12-15 września w południowo zachodniej Polsce przekraczała średni opad kwartalny, a w niektórych przypadkach nawet półroczny. W kulminacyjnym momencie powodzi na 117 stacjach hydrologicznych - spośród około tysiąca należących do IMGW-PIB - przekroczony był stan alarmowy, nierzadko o ponad 2 lub 3 metry, a w Kłodzku aż o 5,75 metra. Na wielu stacjach poziom wody przewyższył absolutne dotychczasowe maksima" - przypominają eksperci IMGW.
Źródła: obserwator.imgw.pl/PolskieRadio24.pl/hjzrmb