Karty zbliżeniowe są za drogie
Bezstykowe karty są już na rynku, tylko niewiele punktów chce je akceptować, bo prowizje banków są dla nich zbyt wysokie.
2011-04-29, 08:22
Są reklamy, jest oczekiwanie na prawdziwy boom w płatnościach zbliżeniowych, lecz największą przeszkodą okazują się być wysokie prowizje - ujawnia "Puls Biznesu". Mogą one nawet przekraczać 20 proc. przy małych transakcjach.
Dopiero płacąc rachunki powyżej 10 zł, opłaty na rzecz banku, organizacji płatniczej i agenta rozliczeniowego wynoszą w sumie od 3 do 5 proc. Niemniej to i tak sporo dla sprzedawcy towaru lub usługi.
Jak pisze gazeta, jest już kilka dużych firm, które umożliwiają w swoich sieciach dokonywanie zapłaty za pomocą tego typu kart. Jednak nie ma takiej możliwości np. w największych grupach sklepów wielkopowierzchniowych.
Pewne jest, że ten typ płatności wcześniej, czy później się upowszechni, jednak obniżenie prowizji znacznie by go przyspieszyło - czytamy w "Pulsie Biznesu".
IAR/tk
REKLAMA