Ordynator z Poznania usłyszał zarzuty. Łapówka i nawet 100 tys. zł miesięcznie

Ordynator neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu Jacek D. usłyszał zarzuty dotyczące m.in. przyjęcia co najmniej 80 tys. zł łapówki. Wyszło też na jaw, na jakie zarobki mógł liczyć dzięki licznym dyżurom w placówce.

2025-10-07, 20:55

Ordynator z Poznania usłyszał zarzuty. Łapówka i nawet 100 tys. zł miesięcznie
Są zarzuty dla ordynatora neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Poznań. Ordynator miał brać łapówki. Grozi mu 10 lat więzienia

Poza łapówkarstwem, Jackowi D. zarzucono też poplecznictwo i poświadczanie nieprawdy. Z ustaleń śledczych wynika, że lekarz wystawiał fikcyjne zwolnienia lekarskie i przyjmował na oddział osoby bez istniejących ku temu przesłanek medycznych. Ponadto poświadczając nieprawdę w ich dokumentacji medycznej, utrudniał prowadzone przeciwko nim postępowania karne, doprowadzając do nieodbycia przez nie kary więzienia.

Do sądu trafi wniosek o tymczasowe aresztowanie ordynatora. Za zarzucane czyny grozi mu nawet dziesięcioletnia odsiadka.

Dyrektor poznańskiego Szpitala Wojewódzkiego prof. Dawid Murawa poinformował, że D. brał najwięcej dyżurów w placówce, nawet 20 w miesiącu. Nie tylko na neurologii, ale też na SOR-ze. Sam miał je sobie przydzielać. W efekcie potrafił otrzymywać nawet około 100 tysięcy złotych miesięcznie.

Prof. Murawa dodał, że zabezpieczona została dokumentacja medyczna pacjentów ordynatora. - Była to osoba odpowiedzialna za weryfikację przyjęcia tych pacjentów, kwalifikację ich do określonych procedur leczniczych. Z informacji policji, które uzyskaliśmy, to są osoby, które mają zostać przesłuchane jako świadkowie określonych zdarzeń - mówił.

Zgodnie ze słowami dyrektora, kierownictwo placówki nie otrzymało jak wcześniej żadnych niepokojących sygnałów dotyczących zatrzymanego lekarza ani anonimów.

Będzie kontrola oddziału neurologii

Oddział neurologii pracuje normalnie, choć dyrekcja już szuka specjalistów w tej dziedzinie do obsady dyżurów. Prof. Murawa zapowiedział wewnętrzną kontrolę oddziału neurologii i rozmowy z jego pracownikami, by ustalić, czy byli do czegoś przymuszani albo byli świadkami nieprawidłowych zdarzeń. Jeżeli zatrzymany lekarz po przesłuchaniu wyjdzie na wolność, to dyrektor po rozmowie z prawnikami szpitala podejmie decyzję w sprawie jego dalszego zatrudnienia. - Uważam, że powinniśmy taką umowę zawiesić - dodał prof. Murawa.

Jacek D. został zatrzymany w poniedziałek rano podczas dyżuru. Łącznie w sprawie zatrzymano siedem osób, w tym dwóch mężczyzn pośredniczących w procederze.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/ePoznan/ms

Polecane

Wróć do strony głównej