Zaginięcia nastolatków. O co chodzi w "48 hours challenge"?
Tragiczny finał poszukiwań nastolatków na Podkarpaciu wstrząsnął Polską. Kolejne zaginięcia młodych osób sprawiają, że znów pojawiły się dyskusje o "48 hours challenge", potencjalnie niebezpiecznym trendzie.
2025-10-12, 11:15
"48 hours challange". Do czego nakłania ten trend?
O tym, że młody wiek może wiązać się z dość nieodpowiedzialnymi pomysłami, nie należy nikogo przekonywać. Wiele lekkomyślnych czynów popełnia się, aby zaimponować rówieśnikom. Zjawisko to potrafią nasilić uwielbiane przez dzieci i młodzież media społecznościowe, poprzez szybkie i wręcz globalne kreowanie różnych trendów, wyzwań czy "gier". Ich finał może okazać się tragiczny.
Idea "48 hours challenge" polega na upozorowaniu swojego zniknięcia na dwie doby. Za takie zaginięcie otrzymuje się "punkty", zależne od tego, jak dużo sił i osób zostanie zaangażowanych w poszukiwania i od skali informowania w mediach o sprawie. Komenda Stołeczna Policji ostrzega, że pokusie podjęcia wyzwania ulegają nie tylko nastolatkowie, ale nawet dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej.
"Rodzice odchodzą od zmysłów, służby postawione są w gotowości, komunikaty o zaginięciu zalewają sieć, a młody człowiek, jak gdyby nigdy nic po kilkudziesięciu godzinach wraca do domu" - podkreśla KSP.
Taka "rozgrywka" nie jest niczym nowym. O samym "48 hours challenge" polscy policjanci szeroko informowali i alarmowali rodziców między innymi w wakacje 2023 r. i dwa lata wcześniej. Wcześniej, bo w 2015 r. zachodnie media, m.in. stacja BBC, podawały, że zaginięcia nastolatków związane są z rzekomą grą "Game of 72".
O tym, że w czymś takim bierze udział, mówiła mundurowym 13-latka z Francji, która zniknęła i odnalazła się po trzech dniach. Zasady "Game of 72" rzekomo polegały na tym, że dzieci miałyby przyjmować od swoich przyjaciół polecenie zniknięcia na 72 godziny. BBC pisało jednak wówczas, że nie ma dowodów, że taka gra istnieje naprawdę i zapewne jest to plotka, która wymknęła się spod kontroli.
Apel do rodziców
Niezależnie od tych okoliczności polscy funkcjonariusze nie bagatelizują wpływu żyjącego własnym życiem trendu na wyobraźnię młodych, zwłaszcza, że media społecznościowe, takie jak TikTok są wśród nich bardzo popularne. Stąd apele do rodziców, aby zwracali uwagę na to, jak i z kim ich dzieci spędzają wolny czas. Mundurowi przypominają też, że wzięcie udziału w "48 hours challenge" oraz innych tego typu "zabawach" może zakończyć się utratą zdrowia, a nawet życia.
Sprawa działa na wyobraźnię tym bardziej, że w ostatnich tygodniach podawano informację nie tylko o zaginięciu 14-letniej mieszkanki Rzeszowa i 15-letniego mieszkańca powiatu sanockiego, których ciała odnaleziono w sobotę. Trwają poszukiwania dwójki 16-latków z Łódzkiego, a wcześniej lokalne media pisały o akcjach na Śląsku. Warto jednak podkreślić, że w kontekście żadnego ze zdarzeń nie mówiono oficjalnie o wpływie tego groźnego trendu na decyzję młodej osoby o opuszczeniu domu.
Źródła: Policja/BBC/ms