Śmierć po interwencji policji w Bydgoszczy. Komenda wydała oświadczenie

Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy poinformowała o szokującym incydencie. Podczas akcji obezwładnienia mężczyzny, doszło do zatrzymania jego funkcji życiowych. Mimo prób reanimacji, 47-latek zmarł. W sieci pojawiają się oskarżenia wobec funkcjonariuszy, że przyczynili się do śmierci mężczyzny.

2025-10-21, 15:28

Śmierć po interwencji policji w Bydgoszczy. Komenda wydała oświadczenie
Incydent z udziałem policji w Bydgoszczy . Foto: NewsLubuski/East News

Tragiczny incydent w Bydgoszczy

Do tragicznego zatrzymania doszło w poniedziałek o godzinie 16:38. Wówczas zespół ratowników medycznych zgłosił prośbę o pomoc przy agresywnym pacjencie, awanturującym się w domu. Ze zgłoszenia wynikało, że 47-latek ma problemy natury psychicznej. Jak się okazało, mężczyzna odgrażał się domownikom i naruszył nietykalność cielesną jednego z ratowników.

Reanimacja się nie powiodła. 47-latek zmarł w trakcie interwencji policji

Jak wynika z oświadczenia komendy, mimo prób obezwładnienia agresywnego pacjenta gazem pieprzowym, wciąż atakował on funkcjonariuszy. Policjant użył trzykrotnie paralizatora, co umożliwiło założenie pacjentowi kajdanek.

"Jeden z ratowników zaaplikował zastrzyk ze środkiem uspakajającym. Mężczyznę ułożyli w pozycję boczną ustaloną. Jego czynności życiowe były cały czas monitorowane i wtedy nie stwierdzono nieprawidłowości. Natomiast po około 2-3 minutach zauważono, że najprawdopodobniej przestał oddychać. Policjanci natychmiast zdjęli mu kajdanki, a będący na miejscu ratownicy, a także lekarz przystąpili do resuscytacji. Nieprzytomny mężczyzna został podłączony pod specjalistyczny sprzęt, a następnie przetransportowany do szpitala. Niestety o godzinie 18:45 nastąpił zgon 47-latka" - czytamy w komunikacie.

Policja zaprzecza błędom w postępowaniu

Sprawę natychmiast zaczęła badać prokuratura oraz wewnętrzne służby kontroli. Według wstępnych ustaleń, interweniujący funkcjonariusze działali zgodnie z procedurami i uprawnieniami. Patrol nie posiadał kamerek nasobnych, jednak zabezpieczono materiał wideo z użycia paralizatora. "Na podstawie zeznań świadków i zabezpieczonego materiału dowodowego, w tej chwili możemy stwierdzić, że nic nie wskazuje na błędy w działaniu policjantów" - pisze Komenda Wojewódzka w Bydgoszczy. W sieci pojawiły się jednak głosy krytyczne wobec działania służb.

Czytaj także: 
Źródła: PolskieRadio24.pl/Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy/JL 

Polecane

Wróć do strony głównej