Pożar w rafinerii MOL. Serbia w poważnych tarapatach energetycznych
Pożar w rafinerii MOL pod Budapesztem może zachwiać bezpieczeństwem energetycznym w regionie. Eksperci ostrzegają, że awaria może ograniczyć produkcję paliw nawet o 40 proc., co uderzy szczególnie w Serbię, już dotkniętą sankcjami USA wobec jej koncernu naftowego NIS.
2025-10-22, 08:36
Pożar rafinerii MOL. Eksperci ostrzegają przed skutkami dla Serbii
Według analizy banku Erste, około 40 proc. mocy przerobowych rafinerii może zostać utracone na kilka miesięcy, co znacznie utrudni produkcję i eksport produktów naftowych. MOL stoi teraz przed dwiema opcjami: albo zwiększyć import paliw, albo tymczasowo skorzystać z rezerw strategicznych - przekazały węgierskie media.
Tamas Pletser, analityk branży naftowej i gazowej w Erste, zauważył, że incydent będzie miał ograniczony wpływ na rynek węgierski, ale w szczególnie trudniej sytuacji może znaleźć się Serbia. Media przypomniały, że serbski system energetyczny już znajduje się "w stanie krytycznym". Na początku października weszły w życie sankcje USA wobec NIS - serbskiego koncernu naftowego, który zarządza jedyną w kraju rafinerią. Firma trafiła na amerykańską listę sankcyjną, ponieważ większość udziałów posiadają w niej podmioty rosyjskie.
"MOL prawdopodobnie nie będzie w stanie eksportować wystarczających ilości produktów naftowych z powodu pożaru, dlatego Serbia może znaleźć się w jeszcze większych tarapatach" - dodano. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że Gazprom nie przedłużył trzyletniej umowy na dostawy gazu ziemnego do Serbii i będzie dostarczał ten surowiec tylko do końca roku. Wobec braku realnych alternatywnych dostaw stanowi to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Serbii - napisano w analizie Erste.
Pletser zauważył, że władze w Belgradzie stoją przed wyborem pozostania "po stronie Rosji", co wiąże się z ryzykiem załamania dostaw energii, lub odwrócenia się od Moskwy i narażenia na niezadowolenie nacjonalistycznego elektoratu.
Ogień w rafinerii MOL pod Budapesztem
Pożar w położonej w pobliżu Budapesztu rafinerii wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek, został ugaszony po kilku godzinach. Władze MOL i premier Węgier Viktor Orban zapewnili, że incydent nie zagrozi ciągłości dostaw paliwa.
Czytaj także:
- Skarga na Węgry do TSUE. Polska dołącza do inicjatywy
- Nie będzie spotkania Trumpa z Putinem. "Stracił zainteresowanie"
- Zagrożenie z Białorusi. Litwa musiała zamknąć lotnisko i granicę
Źródło: PAP/nł