Chiny zadały rosyjskiej gospodarce poważny cios. "Efekt sankcji Trumpa"
Chińskie państwowe koncerny naftowe wstrzymały zakupy rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską w reakcji na nowe sankcje nałożone przez USA na rosyjskie koncerny Rosnieft i Łukoil - podał w czwartek Reuters za źródłami. To cios dla Moskwy, której przychody ze sprzedaży surowca mogą znacząco spaść.
2025-10-23, 18:57
Chiny rezygnują z rosyjskiej ropy transportowaną drogą morską
Wiele źródeł handlowych poinformowało w czwartek agencję Reutera, że państwowi giganci naftowi w Chinach, tacy jak PetroChina, Sinopec, CNOOC i Zhenhua Oil, wstrzymały zakupy rosyjskiej ropy "przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej" z obawy przed amerykańskimi sankcjami.
Ruch ten zbiegł się w czasie z zapowiedziami rafinerii w Indiach, które są największym na świecie odbiorcą rosyjskiej ropy transportowanej z morza. One również zamierzają gwałtownie ograniczyć import z Rosji, by dostosować się do amerykańskich obostrzeń.
Chiny importują drogą morską około 1,4 mln baryłek rosyjskiej ropy dziennie. Udział państwowych koncernów w tych zakupach jest szacowany różnie – firma analityczna Vortexa Analytics określa go na poniżej 250 tys. baryłek dziennie, podczas gdy firma doradcza Energy Aspects mówi o 500 tys. baryłek dziennie. Łącznie Chiny importują dziennie około 1,4 mln rosyjskiej ropy drogą morską, przy czym większość trafia do niezależnych rafinerii. Dodatkowo około 900 tys. baryłek ropy rosyjskiej jest dostarczane rurociągiem do PetroChina i - zdaniem handlowców - sankcje prawdopodobnie będą miały niewielki wpływ na ten segment.
Ostre załamanie popytu ze strony dwóch największych klientów Rosji "mocno obciąży przychody Moskwy ze sprzedaży ropy" - oceniają handlowcy cytowani przez Reutersa. Wskazują oni, że Indie i Chiny prawdopodobnie zwrócą się teraz ku innym dostawcom, co spowoduje "wzrost cen ropy z Bliskiego Wschodu, Afryki i Ameryki Łacińskiej".
Czytaj także:
Źródło: PAP