Rosyjskie samoloty w przestrzeni powietrznej Litwy. "Każde naruszenie wymaga reakcji"
Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował w programie "Kropka nad i" w TVN24 wtargnięcie rosyjskich samolotów wojskowych w przestrzeń powietrzną Litwy. Jak podkreślił wicepremier i minister obrony narodowej, incydent pokazuje, że Rosja wciąż stanowi zagrożenie i nie zamierza się cofać.
2025-10-23, 20:48
Rosyjskie samoloty naruszyły przestrzeń powietrzną Litwy. Kosiniak-Kamysz: Putin się nie uspokaja
Litewskie siły zbrojne poinformowały, że w czwartek dwa rosyjskie samoloty wojskowe na krótko naruszyły przestrzeń powietrzną Litwy. Do incydentu doszło około godziny 18 w rejonie miejscowości Kibarty, przy granicy z rosyjskim obwodem królewieckim. Według komunikatu, wtargnięcie trwało około 18 sekund, jednak zostało jednoznacznie zakwalifikowane jako naruszenie państwowej granicy.
Do incydentu odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. - To jest kilkanaście sekund naruszenia przestrzeni powietrznej. Takich przypadków w tym roku mieliśmy kilka. Najdłuższe naruszenie było oczywiście nad Estonią, gdzie trwało kilkanaście minut. To zupełnie nieporównywalne, ale każde naruszenie - czy intencjonalne, czy nie - wymaga reakcji - powiedział minister.
Szef MON podkreślił, że podobne incydenty potwierdzają konieczność stałej czujności służb wojskowych i sojuszniczych. - To pokazuje, że trzeba zachowywać cały czas czujność, że Rosja w żaden sposób się nie uspokaja i nie cofa się - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Sankcje USA wobec rosyjskich gigantów naftowych
Podczas rozmowy wicepremier odniósł się również do decyzji Stanów Zjednoczonych o nałożeniu sankcji na rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz 34 powiązane z nimi spółki. - To bardzo dobra decyzja i trudna dla Rosji, ponieważ nie dotyczy tylko tych spółek, ale także wszystkich, którzy z nimi współpracują. Sankcje pośrednio obejmują szerokie grono podmiotów gospodarczych i dotykają bezpośrednio samych Rosjan - wyjaśnił szef MON. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, decyzja USA może przyczynić się do wzrostu napięć w rosyjskich elitach gospodarczych i politycznych.
- Taka sytuacja zawsze wzmaga negatywne nastroje wobec władz. Oligarchowie i wpływowi biznesmeni, którzy mają dostęp do ucha Putina, będą naciskać. To skuteczny ruch, szczególnie w połączeniu z sankcjami europejskimi - ocenił wicepremier.
- Tomahawki dla Ukrainy? Zełenski porównał je do sankcji
- Nie żyją ukraińscy dziennikarze. W ich auto uderzył rosyjski dron
- Zełenski zadowolony z sankcji UE na Rosję. "To dowód jedności Europy"
Źródła: PolskieRadio24.pl/TVN24/mg