Sprawa Pegasusa i rodziny premiera. Tusk: to świństwo, nie odpuszczę

Premier Donald Tusk ostro zareagował na doniesienia o możliwym wykorzystaniu systemu Pegasus wobec jego rodziny, nazywając to działanie "gwałcącym prawo i przyzwoitość świństwem". Według ustaleń Onetu, status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym politycznego użycia Pegasusa otrzymała jego córka.

2025-10-24, 07:10

Sprawa Pegasusa i rodziny premiera. Tusk: to świństwo, nie odpuszczę
Rodzina premiera podsłuchiwana Pegasusem? Tusk: nie odpuszczę. Foto: Anita Walczewska/East News

Pegasus wykorzystany wobec rodziny Donalda Tuska?

 - To świństwo oraz "gwałcące prawo i przyzwoitość" działanie, ja tego nie odpuszczę - powiedział premier Donald Tusk, pytany o sprawę wykorzystania systemu Pegasus wobec jego rodziny. 

Chodzi o doniesienia Onetu, że w śledztwie dot. politycznego wykorzystywania Pegasusa status pokrzywdzonej otrzymała córka premiera, Katarzyna Tusk-Cudna. Specjalny zespół śledczy planuje przesłuchać również żonę szefa rządu. Rzecznik Prokuratury Krajowej potwierdził, że PK przesłuchała córkę premiera. Podkreślił też, że z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby oprogramowanie stosowano bezpośrednio wobec Katarzyny Tusk-Cudnej.

Premier: to skandal

Donald Tusk stwierdził, że w tej sprawie nie ma miejsca na spekulacje, czy jest to skandal, czy nie. Wyraził także zdziwienie komentarzami trywializującymi tę sprawę.

- Jak widzę niektórych dziennikarzy w niektórych popularnych kanałach, którzy tłumaczą: że o co ta awantura, wcale nie chcieli mojej córki czy mojej żony słuchać, bo słuchali kogoś innego, a przy okazji one zostały nagrane wielokrotnie. Później to zostało skopiowane, chociaż nie powinno być skopiowane. Niektóre z nagrań z moim udziałem były przekazywane na przykład Telewizji Republika - mówił premier.

Przesłuchanie córki premiera Tuska

Prok. Nowak przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że przesłuchanie córki premiera odbyło się w ramach postępowania ws. podejrzenia przekroczenia uprawnień przez prokuratorów, w tym ówczesnego prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Chodziło o nieuprawnione uzyskiwanie i kopiowanie materiałów objętych tajemnicą adwokacką i obrończą. Materiały miały dotyczyć adwokata Romana Giertycha, obecnie posła KO. Córka premiera była wtedy jego klientką.

Według prok. Nowaka z "materiału dowodowego wynika podejrzenie, że materiały zawierające tajemnicę adwokacką, dotyczące wskazanego świadka, mogły być w sposób bezprawny przekazywane i kopiowane, a tym samym naruszone zostało jego prawo do zachowania w tajemnicy informacji dotyczących kontaktów z adwokatem". Prezes TK Święczkowski, pytany o kopiowanie tych materiałów, przekazał, że wszystkie zostały zniszczone i że nigdy ich nie widział na oczy.

"Możliwe tylko w państwie Kaczyńskiego i Dudy"

Według premiera Tuska to Święczkowski "miał interesować się podsłuchanymi rozmowami" jego najbliższych. "To on miał interesować się podsłuchanymi rozmowami moich najbliższych. Zaufany prokurator PiS Bogdan Święczkowski w nagrodę został prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Możliwe tylko w państwie Kaczyńskiego i Dudy" - napisał na platformie X szef rządu. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapewnił, że "nikt nie zakładał podsłuchów żonie ani córce" Donalda Tuska.

Czytaj także:

Źródła: PAP/X/tw

Polecane

Wróć do strony głównej