Izrael i Hamas łamią warunki rozejmu. W nalocie na Strefę Gazy zginęło ponad 30 osób

Co najmniej 33 osoby zginęły podczas nalotu Izraela na Strefę Gazy we wtorek wieczorem. Rozkaz do ataku wydał Benjamin Netanjahu. Tel Awiw i Hamas oskarżają się wzajemnie o łamanie warunków rozejmu. To najpoważniejsze dotąd naruszenie zawieszenia broni. 

2025-10-29, 07:51

Izrael i Hamas łamią warunki rozejmu. W nalocie na Strefę Gazy zginęło ponad 30 osób
Izraelskie naloty po rozkazie Netanjahu. Foto: EYAD BABA/AFP/East News

Izraelskie naloty po rozkazie Netanjahu. Hamas zaprzecza atakom

Po kierowanych pod adresem Hamasu oskarżeniach o kolejne naruszenia zawieszenia broni - Izrael przeprowadził wieczorne naloty. Tel Awiw twierdzi, że Hamas zaatakował we wtorek żołnierzy w południowej części Strefy Gazy za pomocą pocisków antyczołgowych i granatników. Hamas utrzymuje, że to nieprawda.

Izrael oskarżył również Hamas o celowe opóźnienie wydawania ciał zabitych zakładników. Palestyńczycy argumentują, że nie sposób szybko znaleźć szczątki we wszechobecnych w Gazie ruinach.

Oskarżenia o łamanie rozejmu. Stany Zjednoczone: "drobne potyczki"

Rozkaz do ataku wydał we wtorek po południu izraelski premier Benjamin Netanjahu. Minister obrony tego kraju poinformował, że Hamas zapłaci "ogromną cenę za złamanie rozejmu". Z kolei Hamas stwierdził, że od wejścia w życie zawieszenia broni 3 tygodnie temu, Izrael złamał jego warunki już 125 razy. To najpoważniejsze dotąd naruszenie zawieszenia broni wynegocjowanego przy udziale Stanów Zjednoczonych.

Amerykański wiceprezydent J.D. Vance twierdzi, że mimo ostrzałów rozejm obowiązuje. - Zawieszenie broni jest utrzymywane. Nie oznacza, że tu i tam nie będzie drobnych potyczek. Wiemy, że Hamas lub ktoś inny zaatakował izraelskich żołnierzy - powiedział we wtorek wiceprezydent USA J.D. Vance. Dodał, że amerykański rząd spodziewał się reakcji Netanjahu. 

Czytaj także: 

Źródło: Polskie Radio/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej