USA sprzedają Chinom chipy do inwigilacji. Ustalenia AP
Amerykańskie władze zezwoliły, a nawet pomogły gigantom technologicznym sprzedawać w Chinach technologie, które mogły przysłużyć się do łamania praw człowieka, m.in. do inwigilowania i cenzurowania ludności - informuje Associated Press, przedstawiając wyniki śledztwa.
2025-10-29, 16:22
Agencja alarmuje, że zakazy eksportu wydajnych chipów AI z USA są obchodzone (poprzez wynajem w amerykańskich usług chmurowych). Ustawodawcy od ponad roku kilkukrotnie próbowali załatać lukę prawną (ostatni raz w ubiegłym miesiącu), ale działania te są torpedowane przez armię lobbystów firm technologicznych.
USA sprzedają technologie do Chin. Jest w tym drugie dno
W czwartek dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Xi Jinpinga. Możliwe, że jednym z tematów rozmowy będzie sprzedaż Chinom amerykańskich technologii. Jak podaje agencja Associated Press, jest to jeden z największych problemów, z jakim zmagają się USA. Stawką są "miliardy dolarów i przyszłość dominacji technologicznej".
AP ustaliła, że mimo niejednokrotnie ostrej retoryki Białego Domu wobec władz w Pekinie i "ostrzeżeń o bezpieczeństwie narodowym i naruszeniach praw człowieka, rząd USA, w pięciu republikańskich i demokratycznych administracjach, wielokrotnie zezwalał, a nawet aktywnie pomagał amerykańskim firmom w sprzedaży technologii chińskiej policji, agencjom rządowym i firmom zajmującym się inwigilacją".
"Kongres przymykał oko na luki prawne"
Dalej czytamy, że wielokrotnie "Kongres przymykał oko na luki prawne, które pozwalają Chinom obchodzić własne przepisy, takie jak usługi w chmurze, zewnętrzni resellerzy i luki w sankcjach nałożonych po masakrze na placu Tiananmen". Przykładowo, w 2024 r. - mimo amerykańskich przepisów ws. eksportu zaawansowanych układów scalonych - Chiny "kupiły od amerykańskich firm sprzęt do produkcji układów scalonych o wartości 20,7 mld dol." - podaje agencja informacyjna, powołując się na najnowszy raport komisji powołanej w Kongresie.
"Niechęć do działania odzwierciedla ogromne bogactwo i potęgę branży technologicznej, co jest bardziej widoczne niż kiedykolwiek za rządów Trumpa. W ostatnich miesiącach sam prezydent zawarł duże umowy z firmami z Doliny Krzemowej, które jeszcze bardziej wiążą gospodarkę USA z eksportem technologii do Chin, dając podatnikom po raz pierwszy bezpośredni udział w zyskach" - wynika ze śledztwa AP.
Porozumienie Trumpa z producentami chipów
Agencja przypomina, że w sierpniu prezydent USA "ogłosił porozumienie z producentami chipów Nvidia i AMD, znoszące kontrolę eksportu zaawansowanych chipów do Chin w zamian za 15 proc. udział w przychodach". Nie pomogły ostrzeżenia ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego - chipy "trafiają w ręce chińskiego wojska i służb wywiadowczych". "W tym samym miesiącu Trump ogłosił, że rząd USA nabył 10 proc. udziałów w firmie Intel o wartości ok. 11 mld dol." - czytamy.
Technologie USA służą Chinom do inwigilacji? "Jestem rozczarowany"
Działacz na rzecz praw człowieka Zhou Fengsuo powiedział AP, że "rząd USA pozwala amerykańskim firmom narzucać swoją politykę i ignoruje to, jak pomagają one Pekinowi w inwigilacji i cenzurze własnych obywateli". Fengsuo w 1989 r. był przywódcą studenckich protestów na placu Tiananmen, został aresztowany i trafił do więzienia. Obecnie mieszka w USA. W 2024 r. zeznawał przed Kongresem, wzywając amerykańskie władze "do zbadania udziału amerykańskich firm technologicznych w chińskim systemie nadzoru".
Wrześniowe dochodzenie AP wykazało, że "amerykańskie firmy w dużej mierze zaprojektowały i zbudowały chińskie państwo nadzoru, odgrywając znacznie większą rolę w umożliwianiu łamania praw człowieka, niż wcześniej sądzono" - czytamy. - Jestem niezmiernie rozczarowany. To strategiczna porażka USA - skomentował z dezaprobatą Zhou Fengsuo.
Miliony dolarów na lobbystów
Sprzedaż technologii do Chin budzi kontrowersje zarówno wśród Republikanów, jak i Demokratów, a niektórzy opowiadają się za bardziej stanowczym stanowiskiem - zwraca uwagę AP. Nierzadko owe stanowisko spotyka się jednak ze ścianą.
"Zmagają się oni z silnym przeciwnikiem. Analiza wniosków lobbingowych przeprowadzona przez AP wykazała, że amerykańskie firmy technologiczne i telekomunikacyjne, a także ich stowarzyszenia branżowe, wydały w ciągu ostatnich dwóch dekad setki milionów dolarów na lobbystów (w tekście mowa jest o ponad 100 lobbystach - red.), którzy w swoich kwartalnych raportach informacyjnych wymieniali m.in. kluczowe ustawy wpływające na handel z Chinami" - czytamy.
Z kolei giganci technologiczni twierdzą, że dalsze ograniczenia eksportowe zmuszą Chiny do rozwijania własnej podaży na rynku krajowym i wzmocnienia ich pozycji w globalnym wyścigu o przywództwo w dziedzinie sztucznej inteligencji. "Dalsze zakazywanie dostępu amerykańskich komputerów do rynków komercyjnych przynosi korzyści jedynie zagranicznej konkurencji i podważa wysiłki prezydenta Trumpa na rzecz tworzenia miejsc pracy, redukcji deficytu handlowego i rozwoju gospodarki" - podała w oświadczeniu Nvidia, cytowana przez AP.
Koncerny technologiczne odpierają zarzuty
Firma podkreśliła, że nie produkuje systemów i oprogramowania wykorzystywanych do monitoringu przez chińską policję. Od zarzutów odcina się również Intel. Koncern wprawdzie w 2024 r. "nawiązał współpracę z chińską firmą zajmującą się odciskami palców", jednak stanowczo zaznaczył, że "przestrzega zasad kontroli eksportu".
Czytaj także:
- Polska armia zyska nowe technologie. Przełomowa współpraca MON
- Treści erotyczne w ChatGPT. Decyzja OpenAI przeraziła rodziców
- Chińscy hotelarze nie chcą zagranicznych gości. Boją się inwigilacji władz
Źródło: Associated Press/łl