Cicha epidemia w Polsce. Choruje ponad 3 mln osób

Niezakaźna epidemia XXI wieku

Liczba chorych na cukrzycę rośnie w bardzo szybkim tempie. Z tego powodu choroba nazywana jest niezakaźną epidemią XXI wieku. Diabetolog prof. Leszek Czupryniak ostrzegł, że na początku jest ona trudna do wykrycia z uwagi na to, że nie daje wyraźnych objawów.

- Pacjent przecież nie wie, jakie ma stężenie cukru we krwi, jeżeli go sobie nie zmierzy. Objawy występują w przebiegu zmiany cukru - albo wtedy, kiedy jest bardzo niski, albo bardzo wysoki. Wtedy człowiek jest już bardzo chory - tłumaczył.

Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Irina Kowalska wskazała, że nieleczona cukrzyca może mieć bardzo poważne konsekwencje. - Nie dziwi więc fakt, że obserwujemy znacznie większą częstotliwość występowania ostrych zespołów wieńcowych, udarów mózgowych, czy zespołu stopy cukrzycowej, który może występować w przebiegu cukrzycy - zaznaczyła.

Dramatyczne statystyki

Nieleczona cukrzyca może prowadzić do uszkodzenia serca, nerek, nerwów, czy oczu - podaje World Health Organization (WHO). Skala problemu narasta m.in. w Polsce. Według szacunków ekspertów do 2030 roku w kraju może być 4 miliony osób chorych na cukrzycę.

W lutym na antenie Polskiego Radia prof. Artur Mamcarz przestrzegał, że sami diabetolodzy nie poradzą sobie z taką ilością pacjentów. - Nie jest ich wystarczająco dużo. Wszyscy muszą się zajmować takimi pacjentami - stwierdził.

Na cukrzycę choruje coraz więcej osób młodych, a nawet dzieci. Lekarze wskazują, że jednym z głównych czynników jest w tym przypadku zbyt duża masa ciała, przy zbyt małej aktywności fizycznej. Według WHO dotyczy to aż jednej trzeciej polskich 8-latków.

• Wróciła zapomniana choroba. "Tego nie widział żaden żywy człowiek"
• Czarna ospa: objawy i leczenie. Jak przebiegała choroba?

Źródło: Polskie Radio/egz