Miał chronić zdrowie Polaków. Po 15 latach znamy skutki zakazu

Mija 15 lat od wprowadzenia w Polsce zakazu palenia papierosów w miejscach publicznych – od restauracji i pubów, po przystanki i zakłady pracy. Choć przepisy miały ograniczyć nałóg, dziś po papierosy wciąż sięga około 8 milionów Polaków.

2025-11-15, 06:33

Miał chronić zdrowie Polaków. Po 15 latach znamy skutki zakazu
Palenie papierosów w miejscu publicznym. Foto: Piotr Kamionka/REPORTER
  • Zakaz palenia w miejscach publicznych w Polsce wszedł w życie 15 listopada 2010 roku. Objął zakłady pracy, przedszkola, szkoły, uczelnie, przychodnie, szpitale, lokale gastronomiczno-rozrywkowe, kina, teatry, domy kultury, obiekty sportowe, place zabaw dla dzieci oraz przystanki komunikacji miejskiej.
  • W tych miejscach zabronione jest palenie zarówno klasycznych papierosów, jak i e-papierosów, podgrzewaczy tytoniu i innych nowatorskich wyrobów tytoniowych.
  • Mandat za palenie w miejscu publicznym wynosi do 500 zł. Właściciele lub zarządcy obiektów, którzy nie oznaczyli zakazu palenia lub nie egzekwują przepisów, mogą zostać ukarani grzywną do 2000 zł.
Czytaj także:

Gdzie wciąż można palić?

W miejscach objętych zakazem prawo dopuszcza utworzenie palarni, które muszą spełniać konkretne warunki  być wyraźnie oznaczone, mieć odpowiednią wentylację i być oddzielone od reszty przestrzeni. Restauracje czy puby mogą wydzielić osobne pomieszczenie dla palących, jest to możliwe jednak tylko wtedy, gdy lokal posiada co najmniej dwie oddzielne izby i pomieszczenie to jest całkowicie odizolowane od stref dla niepalących.

Polska przed zakazem palenia

Przed wejściem w życie zakazu, według badań z 2009 roku, w Polsce codziennie tytoń paliło 9 milionów osób - 34 proc. mężczyzn (5,2 mln) i 21 proc. kobiet (3,5 mln). Niepalący byli najczęściej narażeni na dym tytoniowy w barach, pubach i klubach nocnych (88 proc.), restauracjach i kawiarniach  51 proc. oraz w domu  28 proc. Jednocześnie wciąż wielu Polaków nie miało świadomości na temat szkodliwości palenia  10 proc. ankietowanych nie wiązało palenia z rakiem, a 40 proc. nie wiedziało, że z paleniem związany jest udar mózgu.

Rok po wprowadzeniu zakazu zrobione na zlecenie Głównego Inspektoratu Sanitarnego badania wykazały, że zmiana przepisów spowodowała ponad dwukrotny spadek narażenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych (z 36 proc. w 2009 r. do 14 proc. w 2011 r.).

Liczba palaczy pozostała wysoka. Rak płuca zbiera największe żniwo

Okazuje się, że wprowadzenie zakazu nie zmniejszyło jednak radykalnie ogólnej liczby palaczy. Według różnych danych papierosy pali codziennie ok. 30 proc. dorosłych Polaków, co odpowiada liczbie około 8 milionów osób. Wskaźnik ten jest porównywalny do średniej w Unii Europejskiej.

Od 2007 roku rak płuca jest pierwszą przyczyną śmierci u mężczyzn i kobiet w Polsce. Stanowi przyczynę niemal jednej trzeciej wszystkich zgonów z powodu nowotworów złośliwych u mężczyzn i około 17 proc. u kobiet. Narażenie na dym tytoniowy odpowiada w Polsce za ok. 75 proc. zgonów nowotworowych. Jest ich ok. 90 tys. rocznie.

Źródło: PAP

Polecane

Wróć do strony głównej