Nawrocki apeluje do rządu ws. skandalicznej aukcji w Niemczech

Karol Nawrocki oczekuje od polskiego rządu, by zażądał zwrotu, a w ostateczności wykupił wszystkie pamiątki po ofiarach zbrodni niemieckich na naszych ziemiach - przekazał na X rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.

2025-11-16, 12:10

Nawrocki apeluje do rządu ws. skandalicznej aukcji w Niemczech
Prezydent Karol Nawrocki. Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Skandaliczna aukcja w Niemczech. Jest reakcja Nawrockiego

Leśkiewicz zaznaczył, że koszt tego przedsięwzięcia należy doliczyć do ogólnego rachunku reparacyjnego. Jednocześnie przypomniał, że to Niemcy wywołały II wojnę światową, a Polska była jej pierwszą ofiarą. "Niemieckie winy nigdy nie zostały rozliczone, czego skutki odczuwamy do dzisiaj. Prezydent będzie konsekwentnie domagał się reparacji za niemieckie zbrodnie dokonane w Polsce w czasie II wojny światowej!" - napisał rzecznik prezydenta.

Handlują pamiątkami po Holokauście

W Neuss w Niemczech na sprzedaż trafiło ponad 600 pamiątek i dokumentów po ofiarach Holokaustu, w tym korespondencja żydowskiej rodziny z Wieruszowa wyceniona na 12 tysięcy euro, dokumenty o nieudanym zamachu na Hitlera czy listy z Auschwitz. 85 pocztówek wysyłanych przez rodziców i trójkę dzieci dom aukcyjny Felzmann opisał jako - tu cytat - "rzadkość, bo w 1943 roku żyło niewielu Żydów".


Posłuchaj

Niemiecka aukcja pamiątek po Holokauście. Relacja Adama Górczewskiego (Polskie Radio) 0:49
+
Dodaj do playlisty

600 euro to cena wywoławcza za dokumenty dotyczące aresztowania uczestnika nieudanego zamachu na Hitlera. Kilkaset euro kosztują na przykład lekarski opis przymusowej sterylizacji mężczyzny z danymi jego rodziców i dzieci, gwiazda Dawida ze śladami użytkowania czy list więźnia obozu Auschwitz wysłany do Krakowa.

Dom aukcyjny nie reaguje na krytykę

Aukcja budzi powszechną krytykę. Wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner domaga się jej odwołania. Zarabianie na pamiątkach po Zagładzie zarzucają organizatorom aukcji przedstawiciele Instytutu Fritza Bauera z Frankfurtu nad Menem oraz niemieccy publicyści. Dom aukcyjny nie zareagował do tej pory na zarzuty.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/Adam Górczewski/łl

Polecane

Wróć do strony głównej