Następny incydent na polskich torach. W pobliżu poprzedniego
Pociąg relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 osób nagle zatrzymał się w okolicy Puław. Policjanci ustalili wstępnie, że w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb.
2025-11-17, 09:27
"Incydent" na torach pod Puławami
Jak podała policja z woj. lubelskiego, w niedzielę po godz. 21 mundurowi otrzymali informację o nagłym zatrzymaniu osobowego pociągu.
"Nikt nie odniósł obrażeń. Jak wstępnie ustaliliśmy, w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb - najprawdopodobniej przez uszkodzoną linię trakcji. Na miejscu, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Puławach, policjanci wykonują czynności. Obecni są także funkcjonariusze KWP w Lublinie, Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie" - przekazano.
Wcześniej Karolina Gałecka z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdziła w TVN24 w poniedziałek rano, że służby pracują na miejscu "incydentu" w Puławach. Stacja przekazała, że stało się to na tej samej trasie, co niedzielny akt dywersji.
Tusk: potwierdziły się najgorsze przypuszczenia
Chodzi o incydent we wsi Mika. O tym, że doszło tam do działań dywersyjnych, poinformował premier Donald Tusk. Zaznaczył, że "potwierdziły się najgorsze przypuszczenia". "Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy" - napisał. Ponadto poinformował, że na tej samej trasie, bliżej Lublina, także stwierdzono uszkodzenie torów.
Z kolei koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekazał, że na miejscu cały czas pracuje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi. "Ostatnie ustalenia z podjętych czynności zostały przedstawione premierowi" - dodał minister.
Także szef MSWiA Marcin Kamiński napisał o akcie dywersji w miejscowości Mika. "Badany jest także inny fragment tej strategicznej trasy kolejowej, gdzie doszło do uszkodzenia torów" - dodał.
Źródła: TVN24/PAP/ms