130 kilogramów mięsa w leśnym potoku. "Bomba epidemiologiczna"
"To zachowanie, które można określić jedynie jako głupotę, skrajną ignorancję i całkowity brak odpowiedzialności" - tak Nadleśnictwo Krościenko (pow. nowotarski) opisuje incydent w Leśnictwie Szczawnica. Nieustalony sprawca wyrzucił do lasu 130 kilogramów mięsa. Stanowi to zagrożenie i dla ludzi, i dla zwierząt.
2025-12-07, 18:44
Zagrożenie dla ludzi i zwierząt
Rożne rodzaje mięsa zostały zrzucone ze skarpy prosto do leśnego potoku. Nadleśnictwo Krościenko opublikowało wpis w mediach społecznościowych, w którym wymienia zagrożenia związane z tak lekkomyślnym działaniem. Jak podkreślają leśnicy, "to nie jest drobny incydent".
Zaznaczono, że 130 kilogramów mięsa to "realna bomba epidemiologiczna", która może doprowadzić do rozprzestrzeniania przez zwierzęta chorób, a także skazić wodę i zachwiać równowagą ekosystemu. Porzucona żywność przyciąga drapieżniki i gryzonie, stanowiąc dla nich jednocześnie zagrożenie. Niebezpieczeństwo dla ludzi wynika przede wszystkim z rozkładem mięsa i jego bezpośrednią stycznością z wodą.
"Wyrzucanie odpadów do lasu - zwłaszcza odpadów biologicznych w takiej ilości - jest wykroczeniem zagrożonym wysokimi mandatami, a w tym przypadku może wiązać się również z odpowiedzialnością karną z tytułu narażenia na skażenie wody" - czytamy we wpisie nadleśnictwa.
Apel do mieszkańców
Zwrócono się też do sprawców podobnych działań. "Przestańcie. To zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne, niebezpieczne i szkodliwe - także dla Was samych" - zaapelowano. Wezwano też mieszkańców, aby podobne przypadki zgłaszali Straży Leśnej lub policji.
Obecnie strażnicy prowadzą dochodzenie w sprawie mięsa porzuconego w Leśnictwie Szczawnica. Badany jest materiał uwieczniony przez fotopułapki. Padła prośba o kontakt do osób, które mają jakiekolwiek informacje na temat incydentu.
Źródło: Nadleśnictwo Krościenko/ms