Szczęsny spadł w klasyfikacji Hansiego Flicka? Polak podjął odważną decyzję

Mecz Pucharu Króla Guadalajara - Barcelona przyniósł nie tylko wygraną "Dumy Katalonii", ale też zaskakującą decyzję Hansiego Flicka w sprawie obsady bramki. Czy Wojciech Szczęsny stracił pozycję drugiego golkipera? Nowe doniesienia rzuciły inne światło na całą sprawę.

2025-12-18, 11:32

Szczęsny spadł w klasyfikacji Hansiego Flicka? Polak podjął odważną decyzję
Wojciech Szczęsny i Marc-Andre ter Stegen. Foto: Nur Photo/East News

Guadalajara - Barcelona. Zaskakująca decyzja Flicka

We wtorkowy wieczór FC Barcelona awansowała do 1/8 finału Pucharu Króla, pokonując trzecioligowe CD Guadalajara 2:0. Spotkanie było trudniejsze niż mogli spodziewać się kibice, a faworyzowanie Katalończycy dopiero w końcówce zdołali przełamać defensywę rywali i zapewnili sobie miejsce w kolejnej fazie.

Jednym z najgłośniejszych tematów po tym meczu była decyzja trenera Hansiego Flicka, który postanowił nie wystawić w bramce Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz, który wydawał się być faworytem do gry w Pucharze Króla pod nieobecność Joana Garcii, ostatecznie obejrzał spotkanie z ławki rezerwowych. Zamiast niego na murawie pojawił się Marc-Andre ter Stegen, który wrócił do gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.

Ter Stegen w bramce Barcelony. To zasługa Szczęsnego?

Decyzja niemieckiego menedżera zaskoczyła wielu ekspertów i kibiców, bo ter Stegen nie grał żadnego oficjalnego meczu od maja, a spodziewano się, że numerem dwa będzie właśnie Szczęsny. W tym sezonie to właśnie Polak zastępował podstawowego bramkarza podczas jego urazu.

Jak relacjonuje hiszpański dziennik "Sport", kluczowa była rozmowa między Flickiem, Szczęsnym i Ter Stegenem, do której doszło przed meczem. To właśnie Polak miał zasugerować trenerowi, że Niemiec - jako kapitan zespołu i zawodnik wracający po długiej przerwie - powinien otrzymać szansę gry. Gest ten miał ułatwić Flickowi decyzję. Czy może zaszkodzić Szczęsnenu w walce o minuty gry? Wydaje się, że wprost przeciwnie, bo został odebrany jako przykład koleżeńskiej postawy. To zresztą nie pierwszy taki przypadek, ale dobitnie potwierdza to, w jaki sposób Polak zapracował na szacunek, którym darzą go koledzy.

Flick sam zaznaczył, że to jednorazowa decyzja na to konkretne spotkanie, a nie deklaracja zmiany hierarchii w obsadzie bramki. Numerem jeden pozostaje jednak Joan Garcia, a Szczęsny i ter Stegen za jego plecami mogą pokazać, w jaki sposób wygląda zdrowa rywalizacja.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

Wróć do strony głównej