Sabotaż ukraińskich służb w Rosji? Zapadł się grunt pod gazociągiem

Rosyjski gazociąg uszkodzony. "Specjalni korespondenci"

O zdarzeniu poinformowała agencja Ukrinform, powołując się na źródło w ukraińskim wywiadzie. Doszło do niego w miniony piątek w okolicy miejscowości Romanowka w obwodzie wołgogradzkim. Miało tam dojść do "tajemniczego osiadania gruntu", które wywołało awarię gazociągu. 

W oświadczeniu ukraińskich służb czytamy: "Rosja standardowo wyjaśniła, że sowiecki gazociąg, który przez lata transportował gaz z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu, nie wytrzymał siły grawitacji - zwłaszcza w pobliżu Romanowki". Dalej jednak napisano, że prawdziwą przyczynę "tego nagłego zdarzenia geologicznego można poznać na zdjęciach uzyskanych przez naszych specjalnych korespondentów". Otóż na zdjęciach udostępnionych przez Ukrinform widać przedmioty przypominające niewielkie ładunki wybuchowe z zapalnikiem.

Czytaj także:

• Akcja ABW, w tle wojskowe transporty. 40-latek trafi do aresztu
• Satelity wszystko uchwyciły. Pół miliarda dolarów poszło na dno

Ukraiński wywiad ironizował w komunikacie, że mimo zdarzenia o rzekomo "drobnym" charakterze, Rosjanie w pośpiechu wysłali na miejsce służby - zarówno specjalne, jak i ratunkowe. "Prawdopodobnie po to, by udokumentować kolejne unikalne zjawisko naturalne: selektywne zapadanie się gleby pod strategiczną infrastrukturą gazową" - dodano.

Agencja Ukrinform zaznaczyła, że gazociąg Azja Centralna - Centrum jest kluczowym elementem systemu, którym Rosja importuje do 12 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. "Od 2022 r., mimo głośnych zapewnień o »niezależności energetycznej«, Moskwa wykorzystuje ten gazociąg do rewersów, a nawet kupuje gaz z Kazachstanu i Uzbekistanu, aby pokryć lokalne niedobory" - czytamy. Tansport gazu tą linią ma być zawieszony na czas nieokreślony.

Z kolei ukraiński wywiad podkreślił (znów ironizując), że "procesy geologiczne w Rosji mają tendencję do dalszego rozwoju - szczególnie w pobliżu obiektów finansujących wojnę z Ukrainą".

Atak na lotnisko na Krymie. Uszkodzono dwa myśliwce i wieżę kontroli lotów

Ukrinform przypomniała też o udanym ataku, przeprowadzonym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, na lotnisko na okupowanym przez Rosję Krymie. W czwartek SBU uderzyła w rosyjskie lotnisko przy użyciu dronów dalekiego zasięgu. Bezzałogowce trafiły w dwa rosyjskie myśliwce Su-27.

"Jeden z samolotów znajdował się na pasie kołowania z pełnym uzbrojeniem; był gotowy do lotu bojowego. Samolot został zniszczony. Szacowany koszt obu samolotów wynosi około 70 milionów dolarów" - podała ukraińska agencja informacyjna. I dodała, że uszkodzona została również wieża kontroli lotów na rosyjskim lotnisku.

• Mołdawia na celowniku Kremla. Padły m.in. zarzuty o nazizm i derusyfikację
• Pierwszy taki atak w historii. Ukraińcy wysadzili rosyjską "czarną dziurę"
• Tajemniczy ruch w Arktyce. Wszystkie lodołamacze atomowe Rosji w akcji

Źródło: Ukrinform/łl