Alarm na Bałtyku. Podejrzany rosyjski statek u wybrzeży Szwecji

Szwedzka straż przybrzeżna obserwuje rosyjski frachtowiec Adler, który uległ awarii na północ od cieśniny Sund. Jak podają szwedzkie media, statek jest powiązany z transportami wojskowymi i objęty sankcjami.

2025-12-21, 09:03

Alarm na Bałtyku. Podejrzany rosyjski statek u wybrzeży Szwecji
Rosyjski statek znajduje się niedaleko szwedzkiego portu Hoeganaes. Foto: Google Maps (screen)

Szwecja. Rosyjski frachtowiec Adler nadał sygnał SOS

Z ogólnodostępnych danych nawigacyjnych wynika, że jednostka wypłynęła w połowie tygodnia z portu Bronka pod Petersburgiem. Statek w nocy z piątku na sobotę zakotwiczył w pobliżu szwedzkiego portu Hoeganaes, nadając wcześniej sygnał SOS i zgłaszając awarię silnika. Nie jest jasne, do jakiego portu docelowego płynie Adler ani jaki przewozi ładunek.

Szwedzka Administracja Morska przekazała, że nie jest prowadzona żadna akcja ratownicza, ale rozwój sytuacji śledzi straż przybrzeżna. - Powiadomiliśmy wszystkie służby - powiedział gazecie "Expressen" Marco Svensson, szef centrum nadzoru Szwedzkiej Administracji Morskiej.

Podejrzany statek na Bałtyku

Według gazety "Sydsvenskan" oficjalnie Adler - to zwykły statek towarowy, należy jednak do firmy M Leasing LLC, która znajduje się na listach sankcyjnych zarówno w USA, jak i UE. Ukraiński wywiad podaje na swojej stronie internetowej, że Adler przewoził rakiety do Chin w 2018 r., a inne statki tego armatora transportowały północnokoreańską amunicję do Rosji, która miała być użyta na wojnie przeciwko Ukrainie.

Portugalskie media, na które powołuje się szwedzka gazeta, pisały we wrześniu, że Adler został odholowany przez portugalskie władze do Algierii, gdyż z powodu sankcji statkowi odmówiono wpłynięcia do portu w Portugalii. Wówczas podejrzewano, że statek przewozi broń dla rosyjskich najemników w Afryce.

Czytaj także:

Źródła: PAP/PolskieRadio24.pl/"Expressen"


Polecane

Wróć do strony głównej