Sikorski o strategii bezpieczeństwa USA. "Silna UE przeszkadza Amerykanom"
Radosław Sikorski ocenił, że nowa strategia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych zawiera wiele realistycznych założeń, choć nie brakuje w niej także elementów ideologicznych budzących kontrowersje. Wicepremier i szef MSZ podkreślił, że nie wierzy w wycofanie się USA z Europy, a Polska od lat konsekwentnie zwiększa wydatki na obronność. Jego zdaniem silna Unia Europejska jest dla Amerykanów trudniejszym partnerem negocjacyjnym niż poszczególne państwa.
2025-12-21, 21:21
Sikorski o strategii bezpieczeństwa USA. Mówił o kontrowersji
Wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla portalu tygodnika Respekt oświadczył, że nie wierzy, że USA wycofają się z Europy. Powiedział też, że dla Amerykanów silna UE jest trudniejszym partnerem do negocjacji, niż poszczególne jej kraje. Sikorski, zapytany o nową strategię bezpieczeństwa USA, powiedział, że w dokumencie tym jest wiele rzeczy, z którymi się zgadza. - Te dotyczące geografii, surowców i bezpieczeństwa. Pod wieloma względami jest to realistyczna analiza. Jest tam też kilka kwestii ideologicznych, które są, powiedzmy, kontrowersyjne - powiedział wicepremier.
Polska liderem Europy w wydatkach na zbrojenia
Stwierdził też, że treść tego dokumentu nie jest zaskakująca. - Stany Zjednoczone mają więcej spraw na głowie, a Europa musi bardziej zadbać o siebie i własne bezpieczeństwo. Wielu z nas mówi o tym od dawna, a niektórzy z nas nadal mają w tej kwestii duże opóźnienia. My, Polacy, od 20 lat przeznaczamy 2 proc. (PKB) na obronność, a w tym roku zbliżamy się do 5 proc. - tłumaczył Sikorski.
Podkreślił, że w porównaniu z pierwszą kadencją Donalda Trumpa, europejskie wydatki na obronność się podwoiły. - To nie jest małe osiągnięcie. W każdym razie nie wierzę, że Stany Zjednoczone wycofają się z Europy - stwierdził szef MSZ.
Powiedział też, że Amerykanie nie zamkną 100 baz wojskowych na całym świecie i nie wycofają wszystkich żołnierzy z powrotem do Stanów Zjednoczonych. - W tej chwili, kiedy rozmawiamy, siły amerykańskie blokują Wenezuelę i konfiskują tankowce objęte sankcjami. Amerykanie po prostu uważają, że Europa jest wystarczająco bogata, aby móc się bronić sama, tylko z dalekim wsparciem Ameryki - oznajmił szef polskiej dyplomacji.
Tajna część dokumentu mówi o wyjściu Polski z UE? MSZ dementuje
Odpowiadając na pytanie o inną część amerykańskiego dokumentu, dotyczącego UE i tego, że jest w niej zbyt wielu imigrantów, Sikorski określił tę ostatnią uwagę jako "dziwną ze strony kraju, który zbudowali imigranci". Zatrzymując się na samym stosunku Amerykanów do UE, stwierdził: "Oczywiście Unia Europejska przeszkadza Amerykanom. Jest silna, jest trudniejszym partnerem do negocjacji. Woleliby negocjować z poszczególnymi krajami, nad którymi mieliby wyraźną przewagę".
Dziennikarze tygodnika Respekt dowiedzieli się od Sikorskiego, że nie będzie komentować znajdujących się rzekomo w niejawnej części dokumentu uwag, że USA "chcą przekonać Włochy, Austrię, Węgry i Polskę do odejścia z UE". - To spekulacje, którymi nie mogę się zajmować - uciął. Podkreślił, że celem Polski jest bycie dobrym sojusznikiem USA i wpływowym członkiem UE. - Wyjście z Unii byłoby dla Polski katastrofą - powiedział. Zaznaczył, że Unia nigdy nie będzie się bronić sama, muszą to robić jej poszczególni członkowie i obywatele.
Sikorski spokojny o wojnę w Polsce. "Nie wierzę, że zaryzykuje"
Część rozmowy była poświęcona Ukrainie i Europie Środkowej. - Nie wierzę, że (Putin) zaryzykuje wojnę z NATO. Po zakończeniu wojny z Ukrainą będzie potrzebował kilku lat, aby ponownie się uzbroić. A my też mamy ten czas - oświadczył. Pytany o siłę swojego przekonania, przyznał, że nie może wykluczyć, że Putin popełni kolejny kardynalny i kryminalny błąd. - Według niektórych analiz, dzięki ukraińskiemu oporowi jego armia straciła milion żołnierzy. Nie ma wystarczających sił ludzkich. Ale, zgoda, nigdy nie mogę być tego pewien. Dlatego zbroimy się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej i będziemy zbroić się jeszcze bardziej. Obecnie zbliżamy się do 5 proc. PKB. Ponad połowa tych środków przeznaczana jest na zakup sprzętu bojowego - wyjaśnił Sikorski.
"Czy wojna na Ukrainie skończy się w przyszłym roku?" - zapytali pod koniec rozmowy czescy dziennikarze. Polski polityk odparł, że ma nadzieję na sprawiedliwy pokój, który pozwoli Ukrainie na odbudowę i głębszą integrację z nami, krajami Unii Europejskiej, przynajmniej gospodarczą. Nie wykluczył jednak, że wojna będzie trwać. - Wtedy to my, Europejczycy, będziemy musieli wesprzeć ofiary tej walki, aby zło nie zwyciężyło - powiedział szef polskiego MSZ.
Minister o Orbanie: nasza alma mater nie jest dumna
Sikorski wyraził także zdziwienie postawą Węgier i Słowacji, podważając ich argumenty o konieczności kupowania tanich surowców z Rosji. Szczególnie krytycznie ocenił postawę Viktora Orbana. - Moja alma mater, Uniwersytet Oksfordzki, gdzie Viktor Orban studiował rok na stypendium George’a Sorosa, nie jest dumna z jego drogi politycznej. Właściwie wiem, że nie jest - tłumaczył.
Sikorski podkreślił, że był na wielu spotkaniach europejskich szefów dyplomacji, gdzie zapewniano, że Węgry i Słowacja mogą otrzymać z południa Europy wystarczającą ilość gazu i ropy. - A gdyby umowy były długoterminowe, ceny byłyby porównywalne z rosyjskimi - powiedział i dodał, że wierzy kolegom z KE i Chorwacji.
Czytaj także:
- Sikorski zamieścił wymowne zdjęcie. "Jedna drużyna, jeden cel"
- USA dały Polsce wyjątkowy status w G20. Tego nie ma żaden inny kraj
- Orban zmienia narrację. "Nie jest jasne, kto kogo zaatakował"
Źródła:PAP/ PolskieRadio24.pl/JL