Znów zaiskrzyło na linii Lewandowski - Glik. "Dlaczego do mnie nie przyszedł?"

Robert Lewandowski wrócił do swoich relacji z Kamilem Glikiem. Kwestia konfliktu między piłkarzami, o którym mówiono kilka miesięcy temu, wciąż nie wydaje się zamknięta. Kapitan Biało-Czerwonych tym razem odpowiedział na kilka zarzutów byłego reprezentacyjnego stopera.

2025-12-27, 11:14

Znów zaiskrzyło na linii Lewandowski - Glik. "Dlaczego do mnie nie przyszedł?"
Robert Lewandowski wypowiedział się o swoich relacjach z Kamilem Glikiem. Foto: Foto Olimpik/REPORTER

Lewandowski kontra Glik. Wróciła sprawa konfliktu

W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, która ukazała się drugiego dnia świąt, Robert Lewandowski otwarcie skomentował swoje relacje z Kamilem Glikiem. Obaj panowie przez lata odgrywali kluczowe role w zespole narodowym Adama Nawałki i nie brakowało spekulacji, że nie darzą się zbyt wielką sympatią.

Stoper Cracovii i napastnik Barcelony nigdy nie byli bliskimi przyjaciółmi, mimo wielu lat wspólnej gry w kadrze. Media pisały wręcz o konflikcie obu zawodników. Pod koniec kadencji Michała Probierza Glik podsycił te spekulacje wpisem o treści "Brawo" pod informacją, że Zieliński zastąpi Lewandowskiego w roli kapitana, choć później tłumczył się z tego zachowania.

Napastnik przyznał, że bycie liderem drużyny wiąże się z podejmowaniem trudnych decyzji, które nie zawsze spotykają się z pełną akceptacją wszystkich piłkarzy. Tym razem Lewandowski zdecydował się jednak powiedzieć więcej.

Lewandowski odpowiedział na zarzuty

Kamil Glik sugerował wcześniej, że Lewandowski cieszył się specjalnymi względami selekcjonera i nie dawał z siebie wszystkiego na treningach i zgrupowaniach. Niektóre treningi miały wręcz być stworzone pod gwiazdora Barcelony.

Kapitan reprezentacji zaznaczył, że takie opinie nie oddają tego, jak wyglądała sytuacja. Wyjaśnił, że zdarzały się momenty, kiedy musiał trenować w inny sposób - na przykład z powodu kontuzji - ale były to decyzje wynikające z konieczności, podjęte po konsultacjach z Nawałką, a nie próba wpływania na sztab szkoleniowy.

- Jeśli Kamil Glik miał z tym problem, to dlaczego do mnie nie przyszedł i nie powiedział mi tego? Wytłumaczyłbym mu, skąd to się bierze. Nie miał tej wiedzy. Z trenerem Nawałką tak ustaliliśmy. Czy to wypaliło? Wypaliło. Strzelałem bramki, wygrywaliśmy, awansowaliśmy na MŚ. To teraz kto ma problem - ja czy Kamil, który nie mógł tego zaakceptować? - mówił w rozmowie z Rymanowskim.

Czy temat relacji obu panów jest już zamknięty? Lewandowski podkreślił już wiele razy, że w tak licznej grupie nie wszystkim będzie ze sobą po drodze, a różnice charakterów potrafiły stworzyć sytuacje konflikowego. Wiele z nich wychodzi jednak dopiero teraz. 

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

Wróć do strony głównej