Polsko-niemiecki Okrągły Stół odwołany. "Nie chcemy kłamstwa"
Nie będzie też podpisania polsko-niemieckiej deklaracji pozytywnie oceniającej wykonywanie Traktatu o Przyjaźni i Dobrym Sąsiedztwie. Powodem są kontrowersje dotyczące polityki Berlina wobec mniejszości polskiej w Niemczech.
2011-05-06, 07:10
Posłuchaj
Uroczystość miała się odbyć w piątek w Warszawie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. To ten resort, wspólnie ze swoim niemieckim odpowiednikiem, patronuje dwustronnym rozmowom Okrągłego Stołu. Zamiast obrad, w siedzibie MSWiA trwa polsko-niemieckie spotkanie robocze. Uzgadniane są na nim szczegóły, dotyczące polityki Niemiec wobec mniejszości polskiej w Niemczech w kontekście Traktatu o Przyjaźni i Dobrym Sąsiedztwie. W rozmowie uczestniczą wiceministrowie spraw wewnętrznych Polski i Niemiec: Tomasz Siemoniak i Christoph Bergner.
Polacy czują się dyskryminowani
Jak się dowiaduje Informacyjna Agencja Radiowa, odwołanie obrad Okrągłego Stołu i - po raz drugi już - decyzja o niepodpisaniu dwustronnej deklaracji o realizacji zapisów Traktatu, to skutek zdecydowanej postawy Związku Polaków w Niemczech. Związek, jak powiedział IAR jego szef, Marek Wójcicki, nie chce "fałszywego dokumentu, kłamstwa".
Już przed paroma miesiącami, gdy po raz pierwszy nie doszło do podpisania deklaracji, padły słowa o "okrągłych dyplomatycznych sformułowaniach", za którymi nic nie stoi. Marek Wójcicki mówi, że Polacy w Niemczech potrzebują konkretów, bo - w ich ocenie - są dyskryminowani. Chcą być w Niemczech traktowani tak, jak w Polsce jest traktowana mniejszość niemiecka. Ich celem jest utworzenie w niemieckim ministerstwie spraw wewnętrznych odpowiedniego departamentu, który będzie odpowiedzialny za ich sprawy. "Bo tak ma mniejszość niemiecka w Polsce", podkreśla Marek Wójcicki i dodaje, że wsparcie powinno iść także ze strony rządu polskiego. - Pójdziemy z naszymi sprawami przez Europę, przez Parlament Europejski, zaangażowaliśmy Radę Europy, chcemy konkretów i szanowania naszych praw, a w tej sytuacji spotkanie w Warszawie byłoby bezprzedmiotowe - powiedział IAR szef Związku Polaków w Niemczech. Związek chce zmiany formuły rozmów, bo - w jego ocenie - Okrągły Stół się "absolutnie nie sprawdził".
"Niemcy łamią przepisy"
Obrady polsko-niemieckiego Okrągłego Stołu trwały od stycznia ub. roku. Zarząd Związku Polaków w Niemczech spod Znaku Rodła uważa, że Niemcy łamią przepisy Traktatu dotyczące mniejszości narodowych, a rozmowy prowadzone pod przewodnictwem ministrów spraw wewnętrznych obu krajów, są nieskuteczne. "Można mówić o zniweczonej szansie dla Polaków w Niemczech" - czytamy na stronie internetowej Związku. - Istnieje olbrzymia asymetria w wykonywaniu Traktatu w stosunku do Polaków w Niemczech. Mniejszość niemiecka w Polsce cieszy się wielkimi przywilejami, kiedy Polacy w Niemczech i ich potrzeby są ignorowane mimo zapisów Traktatu. W tym sensie można mówić o dyskryminacji. Istniejący status polskiej mniejszości jest konsekwentnie ignorowany przez niemieckie władze - twierdzi Zarząd Rodła.
REKLAMA
rr
REKLAMA