Przełom w sprawie doktora G.? Kardiochirurg może usłyszeć zarzuty
"Rzeczpospolita" ujawnia, że po opinii biegłego z Austrii znany kardiochirurg doktor Mirosław G. może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta.
2011-05-13, 07:11
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotarła zamówiona ekspertyza, która może przesądzić o losach znanego kardiochirurga.
Biegły Austriak doktor Wolfgang Wandschneider w opinii, do której dotarła "Rzeczpospolita", stwierdza, że zostawienie w sercu Floriana Mastalerza - pacjenta operowanego przez dr. Mirosława G. - gazika było "z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością" przyczyną drastycznego pogorszenia stanu chorego, co w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci.
"Rzeczpospolita" pisze, że lekarz operował chorego w listopadzie 2006 roku. W jamie serca został gazik. Na możliwość jego zgubienia wskazywała tuż po operacji instrumentariuszka, nie mogąc się go doliczyć. Ale gazę wyjęto dopiero po tygodniu. Tymczasem u pacjenta pojawiły się poważne komplikacje, w lutym następnego roku zmarł.
Jak nieoficjalnie ustaliła "Rzeczpospolita", opinia może sprawić, że lekarz usłyszy ostrzejszy zarzut. Teraz jest podejrzany o narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA