Kibice Jagiellonii zatrzymani za protest
Surowe kary spotkały uczestników protestu przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku, przeciwko zamknięciu części stadionu podczas najbliższego meczu Jagiellonii.
2011-05-18, 16:49
16 osób dostało mandaty po 500 złotych. W przypadku czterech małoletnich, policja skierowała sprawę do sądu rodzinnego.
Wobec 23 osób policja nadal wyjaśnia czy popełnili wykroczenia. Jedna z tych osób odpowiada za organizację nielegalnego zgromadzenia. Druga zaś za posiadanie scyzoryka podczas pikiety przed Urzędem Wojewódzkim.
Kilkudziesięciu młodych ludzi protestowało wczoraj około 15, gdy w Urzędzie Wojewódzkim trwała konferencja dotycząca o zamknięciu przez Jagiellonię Białystok części stadionu w czasie najbliższego meczu białostockiej drużyny z Koroną Kielce. Zamykaną trybunę zajmują zwykle "szalikowcy" klubu, najzagorzalej i najgłośniej kibicujący.
W wydanym oświadczeniu stowarzyszenie kibiców "Dzieci Białegostoku" przekonuje, że wtorkowe zgromadzenie miało charakter pokojowy, "stało się ono normalnym, zgodnym z prawem zjawiskiem wyrażenia niezadowolenia w demokratycznym państwie". W ocenie stowarzyszenia, jedynie w Białymstoku policja zarzuciła kibicom obrażanie organów państwa poprzez wykrzykiwanie haseł wobec premiera Tuska.
REKLAMA
"W demokratycznym państwie, gdzie obywatel obywatelowi niestety nierówny, dokonano swoistej łapanki młodych ludzi, którym zarzucono obrażanie swojej ojczyzny" - napisano w oświadczeniu. Dodano, że kilkugodzinne przetrzymywanie na komendzie policji było "niesłuszne, godzące w podstawy państwa demokratycznego, niezgodne ze społecznym współżyciem".
Policja zatrzymała podczas manifestacji i przewiozła do komisariatu 43 osoby.
Pikieta kibiców Jagiellonii Białystok pod Urzędem Wojewódzkim:
REKLAMA
man
REKLAMA