"Le Figro": adwokaci Strauss-Khana szukają haków na pokojówkę
Adwokaci będą dowodzić, że co prawda w nowojorskim hotelu Sofitel doszło do kontaktu seksualnego między Dominiquem Strauss-Kahnem a pokojówką, ale że odbył się on za jej przyzwoleniem.
2011-05-19, 07:20
Według "Le Figaro", w korytarzach hotelu Sofitel, prowadzących z windy do pokoju 2806, gdzie doszło do domniemanej próby gwałtu, nie ma kamer monitorujących, co utrudnia ustalenie rzeczywistego przebiegu zdarzeń.
"W takim wypadku, gdy brak bezpośrednich świadków zdarzenia w pokoju hotelowym, dochodzi do sytuacji typu słowo przeciwko słowu" - zaznacza gazeta. Wobec tego, jak dodaje "Le Figaro", główny obrońca Strauss-Kahna, znany mecenas Ben Brafman, aby wybronić swojego klienta, będzie za wszelką cenę starał się dowieść, że zeznania kobiety są niewiarygodne.
W tym celu adwokaci Strauss-Kahna mogą użyć dwóch głównych sposobów. Po pierwsze, będą starali się pokazać ewentualny brak spójności w wersji podanej przez kobietę, a po drugie, zbadają dokładnie przeszłość pokojówki, szukając dowodów podważających jej wiarygodność - pisze "Le Figaro".
Jak podały media, pochodząca z Gwinei 32-letnia Nafissatou Diallo przed siedmioma laty wyemigrowała wraz z ośmioletnią wówczas córką do USA, uzyskując tam prawo azylu. W hotelu Sofitel na Manhattanie pracowała od trzech lat, dyrekcja hotelu podkreśliła, że jest dobrą pracownicą.
"Le Figaro" twierdzi, że obrona DSK interesuje się szczególnie tym, że Diallo mieszka w nowojorskim Bronksie, dzielnicy znanej niegdyś z bardzo wysokiej przestępczości. "Dla ludzi Brafmana, prawdziwym skarbem byłoby znalezienie dowodu na to, że Diallo skłamała w przeszłości, aby otrzymać taką czy inną pomoc socjalną, np. lokal socjalny, zastrzeżony dla walczących z nałogiem narkomanów czy chorych na AIDS" - spekuluje francuska gazeta.
W opinii dziennika, gdyby obrona DSK przyłapała Diallo na jakimś kłamstwie tego typu w przeszłości, mogłaby starać się zakwestionować całe jej oskarżenie wobec byłego szefa MFW.
PAP,kk
REKLAMA