"Kliczko jest rozkochany w zielonych banknotach"
Wrześniowa walka Tomasza Adamka z Witalijem Kliczko będzie wyjątkowa pod kilkoma względami.
2011-06-02, 18:49
Po raz pierwszy w Polsce odbędzie się pojedynek o mistrzostwo wagi ciężkiej. Pojedynek na stadionie we Wrocławiu obejrzy ponad 40 tysięcy widzów. Specyfikę walki pod gołym niebem i o tradycjach takich pojedynków w Polsce poznał dwukrotny medalista olimpijski Jerzy Kulej.
- Pamiętam walki, które odbywały się na stadionach. Mój debiut w reprezentacji podczas meczu Polska-Jugosławia w 1958 roku odbył się bydgoskich kortach tenisowych. Wygraliśmy wtedy 18-2. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, czy to walczę na hali, czy na stadionie. Mimo tego, że większość walk w swoim życiu stoczyłem na hali, wiele udanych występów miałem również na stadionie - wspominał Jerzy Kulej.
Jeszcze nigdy na pojedynku bokserskim w Polsce nie było tylu kibiców, ile obejrzy walkę Tomasza Adamka z Witalijem Kliczko. Zdaniem Jerzego Kuleja ta konfrontacja pobije wszelkie rekordy, także pod względem finansowym.
- W meczu z Sosnowskim Kliczko zarobił 20 milionów dolarów jedynie za samą reklamę. Teraz widownia będzie jeszcze bardziej liczna. Jego potrzeba "upublicznienia" w walce z Adamkiem wydaje się uzasadniona - znajduje się u schyłku swojej kariery i jest rozkochany w zielonych banknotach - powiedział były pięściarz.
REKLAMA
Według dwukrotnego mistrza olimpijskiego nie ma większego znaczenia, gdzie mecz bokserski jest rozgrywany. - Pięściarz walczy na ringu, a nie na hali, czy stadionie - dodaje.
Aby posłuchać całej rozmowy Jerzym Kulejem należy kliknąć w ikonę głośnika umieszczonej w ramce po prawej stronie.
pk
REKLAMA