Prokuratura: przyjrzymy się AntyKomor.pl
Śledczy nie wiedzą, czy podejmą jakieś działania względem witryny. Strona komentująca dokonania prezydenta została reaktywowana we wtorek.
2011-06-07, 20:23
Posłuchaj
Śledczy nie wiedzą, czy podejmą jakieś działania względem witryny. Strona komentująca dokonania prezydenta została reaktywowana we wtorek.
Prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim zapowiedziała, że przyjrzy się reaktywowanej witrynie. W tej chwili jest w jej sprawie prowadzone śledztwo.
Na stronie od sierpnia zeszłego roku gromadzone były materiały dotyczące prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zdaniem funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w serwisie „zainstalowano zdjęcia przedstawiające prezydenta jako: prostytutkę, homoseksualistę, pijaka, uczestnika czynności seksualnych, porównujące go do Józefa Stalina oraz innych polityków byłego ZSRR”. Dodatkowo z witryny można było ściągnąć proste gry: „Komor-killer” i „Komor-szoter”, które polegały na rzucaniu w prezydenta różnymi przedmiotami, dopóki nie umarł.
REKLAMA
Witryna Antykomor.pl została zamknięta 25 maja, po tym jak do mieszkania jej autora weszli funkcjonariusze ABW i policjanci. Dom Roberta Frycza został przeszukany, a sprzęt którego używał do tworzenia strony - zabezpieczony. Autor satyrycznego serwisu złożył w prokuraturze doniesienie na funkcjonariuszy, którzy jego zdaniem przekroczyli swoje uprawnienia.
Reaktywowaną stronę Antykomor.pl Robert Frycz zaprezentował we wtorek na konferencji prasowej w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa w Warszawie. - Nie można wszystkiego brać na poważnie, bo to zdecydowanie niezdrowe – powiedział podczas prezentacji odświeżonego serwisu.
Prokurator Elżbieta Cyniak zapewniła, że postępowanie jest w toku. Akta sprawy trafiły do sądu w Tomaszowie Mazowieckim, w związku z zażaleniem, jakie złożył pełnomocnik Frycza. Sprawa ma być rozpatrywana 9 czerwca.
Autor strony zapowiedział we wtorek, że antykomor.pl będzie działał do końca kadencji Bronisława Komorowskiego. Frycz zapowiada także przeniesienie jej na serwer do USA. Utrudni to jej zamknięcie w przyszłości.
REKLAMA
Przeszukanie u Frycza wywołało burzę medialną i pytanie o granice wolności słowa. Zgodnie bowiem z ustawą o ABW jej działania powinny być skupione na ściganiu najgroźniejszych przestępstw, jak zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa, szpiegostwo, terroryzm i tym podobne. Prezydent w cztery dni po zatrzymaniu Frycza obiecał, że będzie bronił autora satyrycznej strony. Również Donald Tusk uznał, że akcja ABW była nadużyciem i uznał, że należy zmienić przepisy tak, aby nie chroniły polityków bardziej od zwykłych ludzi.
Sprawa trafiła też do Rzecznika Praw Obywatelskich.
IAR / PAP, wit
REKLAMA