Wakacyjne Gran Derbi - czyli Barca wylewa żale
Wprawdzie zmagania piłkarskie tego sezonu mamy już za sobą, to FC Barcelona i Real Madryt nie składają broni.
2011-06-17, 15:00
Piłkarze odpoczywają na wakacjach, a prezesi Dumy Katalonii i Królewskich dalej polemizują.
Właśnie teraz, działacze FC Barcelony próbują wyjaśnić i odnieść się do wszystkich zarzutów jakie w ostatnim czasie pod adresem Dumy Katalonii padały ze strony "Królewskich".
- To najlepszy sportowy sezon w historii, ale chcę złożyć deklarację w sprawie tego wszystkiego, czego dokonał w tym roku Real Madryt - rozpoczął na konferencji prasowej Sandro Rosell, prezes Barcelony.
Prezes wyjaśniał, że pomimo wielu prowokacji ze strony Realu Madryt, zarzutom o stosowanie dopingu, insynuacjom o niesportowe zachowanie i wygrywanie meczów w porozumieniu z Unicefem i władzami UEFA, FC Barcelona zachowywała się honorowo, godnie i spokojnie.
REKLAMA
- Postanowiliśmy pozostać wierni dwóm zasadom - mówił Rosell. - Ponad wszystko musimy chronić sportowe interesy drużyny i musimy przestrzegać naszych zobowiązań wobec 180 tysięcy kibiców, których reprezentujemy. Nasze serca chciały czegoś innego, ale nasz honor i uczciwość pozwoliły nam kierować się rozwagą. Prowokowano nas, ale pozostaliśmy spokojni – wyjaśniał.
Według Rosella wyniki na boisku pokazały wszystkim miejsce w szeregu. Spotkanie na Wembley było najlepszą odpowiedzią na ataki pod adresem FC Barcelony w tym sezonie.
Rosell wybiega w przyszłości i podkresla, że rywalizacja ponownie nabierze rozpędu w następnym sezonie, ale nie można pozwolić na to, by przekraczane były limity fair play.
- Futbol zasługuje na uczciwe rozgrywki i FC Barcelona zrobi wszystko, by takie one właśnie były – podkreślał.
REKLAMA
Wezwał Real do współpracy
Według prezesa Barcy odpowiedzialność przed milionami fanów wymaga, by przestrzegano standardy i nie przekraczano granicy dobrego smaku. Real Madryt i FC Barcelona mają wspólnie ponad stuletnią tradycję i powinni być zobligowani do współpracy.
Kilka dni temu prezydent Realu powiedział, że nie odejdzie dopóki jego drużyna nie zdobędzie dziesiątego Pucharu Europy.
- Mamy nadzieję, że postara się tego dokonać za pośrednictwem murawy, z gracją i za sprawą metod, które - mamy wrażenie - są preferowane przez sympatyków Realu. Sternik Realu ma okazję, by odnowić nasze relacje, tak na boisku, jak i poza nim. Futbol tylko na tym skorzysta – zakończył Rosell.
"Królewscy" odpowiedzieli
REKLAMA
"Niepojęte, że w deklaracjach prezes FC Barcelona czyni poważne i fałszywe insynuacje na temat niektórych informacji odnośnie dopingu, które nie mają nic wspólnego z Realem Madryt. Należy pamiętać, że to zarząd FC Barcelona zwrócił się do UEFA, aby złożyć skargę na trenera Realu Madryt, co jest wydarzeniem bezprecedensowym w stosunkach między klubami" - czytamy w komunikacie Realu.
To jednak Real wyciąga rękę. "Pomimo tego bezprecedensowego faktu i tych deklaracji prezesa FC Barcelona, dla dobra futbolu Real Madryt będzie kontynuował pracę mającą na celu utrzymanie jak najlepszych relacji z FC Barcelona, tak jak to zwykł czynić na co dzień w stosunku do wszystkich klubów w Hiszpanii i na całym świecie" - dodaje w komunikacie.
Nikt nie ma złudzeń, że prawdziwa wojna na dobre wróci z początkiem nowego sezonu. Kolejne spotkania w Primera Division, Lidze Mistrzów czy zawsze wyczekiwanych Gran Derbi, będą wspaniałaą okazją do kolejnych potyczek piłkarsko-słownych.
ah, polskieradio.pl, realmadrit, fcbarcelona
REKLAMA