Sprawa Strauss-Kahna. Pokojówka konfabuluje?

Prokuratorzy mają poważne wątpliwości co do wiarygodności pokojówki z nowojorskiego hotelu, która oskarżyła byłego szefa Międzynardowego Funduszu Walutowego Dominique'a Strauss-Kahna o próbę gwałtu.

2011-07-01, 09:20

Sprawa Strauss-Kahna. Pokojówka konfabuluje?
Dominique Strauss-Kahn. Foto: Guillaume Paumier/Wikimedia Commons/CC

Prokuratorzy będą zabiegać o złagodzenie warunków aresztu domowego, w którym Strauss-Kahn przebywa od 19 maja, kiedy wyszedł z nowojorskiego więzienia.Były szef MFW został umieszczony w nadzorowanym elektronicznie areszcie domowym. Musi mu stale towarzyszyć wynajęty na własny koszt strażnik, a jest to według mediów w USA, koszt 200 tys. dolarów miesięcznie.

Znacznie zmniejszona ma zostać wysokość kaucji wpłaconej przez rodzinę DSK. Strauss-Kahn musiał wpłacić kaucję w wysokości 1 mln dolarów, a także wykupić polisę ubezpieczeniową na sumę 5 mln dolarów odszkodowania w razie jego ucieczki.

"New York Times" donosi, że Strauss-Kahn może nawet zostać w piątek zwolniony z aresztu domowego za poręczeniem. Wcześniej prokuratura stanu Nowy Jork poinformowała nieoczekiwanie, że kolejna rozprawa w sprawie Strauss-Kahna odbędzie się już w piątek, a nie - jak zapowiadano - 18 lipca.

Według "New York Timesa", wątpliwości nie budzi samo oskarżenie o próbę gwałtu, ponieważ przeprowadzone badania medyczne dowodzą, że między Strauss-Kahnem a 32-letnią pokojówką doszło do kontaktu seksualnego.

Wątpliwości dotyczą okoliczności zdarzenia przedstawione przez pokojówkę i jej przeszłości. Nieścisłości wykryto też w złożonym przez kobietę wniosku o azyl. Od sformułowania pierwszych zarzutów 14 maja kobieta miała kilkakrotnie skłamać - donosi nowojorski dziennik.

Prokuratorzy doszukali się także możliwych powiązań pochodzącej z Gwinei kobiety z osobami zamieszanymi w działalność kryminalną, w tym handel narkotykami i pranie pieniędzy.

"NYT" relacjonuje, że 14 maja, kiedy doszło do zdarzenia, kobieta rozmawiała przez telefon z pewnym przebywającym w więzieniu mężczyzną na temat ewentualnych korzyści z oskarżenia Strauss-Kahna. Mężczyzna ten miał w ciągu dwóch ostatnich lat wpłacać na konto kobiety duże sumy pieniędzy.

Na Strauss-Kahnie ciążą zarzuty próby gwałtu na pokojówce, przemocy seksualnej wobec niej oraz usiłowania jej bezprawnego uwięzienia, za co grozi kara 25 lat więzienia. Oskarżony nie przyznał się do winy.

PAP,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej