Orban dał nam flagę i beczkę wina, dostał szablę
Premier Wiktor Orban podziękował w Warszawie za wsparcie prezydencji Węgier. Powiedział, że polski premier Donald Tusk może liczyć na wzajemność.
2011-07-01, 13:46
Posłuchaj
Premier Donald Tusk bardzo pozytywnie oceniał półrocze przywództwa Węgier w Radzie Unii Europejskiej. - To także dla Polaków powód dla dumy, że nasi najbliżsi przyjaciele sprawowali tę prezydencję w trudnym czasie, a właściwie bezbłędnie – powiedział premier Donald Tusk. Dodał, że „węgierska prezydencji przerosła oczekiwania” wielu państw.
Wiktor Orban dziękował Polakom za Jana Pawła II, przemiany ustrojowe. - Gdyby nie Polacy, nie zostalibyśmy wyzwoleni od komunizmu - powiedział. Dodał, że Polska dała Europie Środkowo-Wschodniej strategię polityczną i strategię duchową. - My, Węgrzy, zawsze będziemy za to wdzięczni – podkreślił.
fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA
"Nikt nie wie, o kim rozmawialiśmy"
Premier Węgier tradycyjnie przekazał Polsce flagę Unii Europejskiej i pałeczkę sztafetową. Oprócz tego przywiózł prezent: beczkę tokajskiego wina, którym, jak zachęcał, Polska może uczcić swoje sukcesy. W zamian dostał polską szablę. Dziennikarze zapytali, czy premier Węgier doradził coś szefowi polskiego rządu. Wiktor Orban zaprzeczył, ale Donald Tusk stwierdził, że dostał cenne wskazówki: - Prawda jest taka, że usłyszałem kilka bezcennych rad, jak postępować w niektórych sytuacjach, z niektórymi ważnymi ludźmi. Mają one dużą wartość dla mnie, dlatego że były radami wygłoszonymi w gronie kameralnym.
- Będę mógł używać tych nowych narzędzi dzięki temu, że nikt nie wie, jakie one są i o kim rozmawialiśmy – dodał premier. Dodał, że te rady były „poza rutyną Unii Europejskiej”.
Od 1 lipca Polska przewodniczy Radzie Unii Europejskiej. Przewodnictwo przejęliśmy od Węgier. W Kancelarii Premiera odbyło się przed południem spotkanie Donalda Tuska z premierem Węgier Wiktorem Orbanem. Szef polskiego rządu ma też w planach rozmowy z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso oraz szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy'em.
REKLAMA
agkm
fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA