E. cola sprowadzona z Egiptu? GIS czeka na dowody
Zarażone miałyby być nasiona kozieradki, rośliny używanej jako przyprawa oraz mającej zastosowanie w ziołolecznictwie.
2011-07-05, 15:31
Posłuchaj
Główny Inspektor Sanitarny, Przemysław Biliński powiedział w Sopocie, gdzie odbywa się spotkanie Rady Unii Europejskiej poświęcone między innymi E. coli, że Polska na bieżąco monitoruje wszystkie informacje dotyczące tej groźnej bakterii. Jego zdaniem, ministerstwo rolnictwa i inspektoraty monitorują, jakie nasiona trafiają do Polski. - Czekamy na twarde dowody i wtedy będziemy je komentowali - powiedział Biliński.
Główny Inspektor Sanitarny przypomniał, że na każdym etapie produkcji za bezpieczeństwo odpowiada producent albo dystrybutor, a także ten, który produkuje nasiona.
Bakteria E. coli najgroźniej zaatakowała w Niemczech, gdzie zarażonych groźnym szczepem było ponad 4 tysiące osób, a 48 z nich zmarło. Jako przyczynę zachorowań wskazano kiełki fasoli uprawiane w gospodarstwie w Dolnej Saksonii.
Europejskie Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób podało kilka dni temu, że istnieje wiele niewiadomych, dotyczących pochodzenia zakażonych nasion. Jednak instytucja zaznacza, że w przypadkach wzmożonych zachorowań w Niemczech i Francji przewijała się sprawa nasion kozieradki sprowadzonych przez brytyjską firmę w 2009 i 2010 roku z Egiptu.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA