Kraków: nieprzypadkowa ofiara wybuchu bomby?
Mieszkaniec krakowskich Czyżyn ranny w wyniku wybuchu bomby odbierał wcześniej telefony z pogróżkami i grożono mu śmiercią.
2011-07-15, 13:03
Posłuchaj
Ładunek domowej roboty był umieszony w małej paczce pod drzwiami mieszkania na drugim piętrze bloku przy ulicy Skarżyńskiego.
Jak się okazało 35-latkowi grożono wcześniej śmiercią, zniszczono mu także samochód. Tą sprawą jesienią ubiegłego roku zajmowała się krakowska prokuratura.
- Były to groźby telefoniczne kierowane pod adresem tego pokrzywdzonego, a także miało miejsce wylanie na jego tapicerkę substancji typu kwas masłowy. Obecnie mamy wszczęte śledztwo w sprawie spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu, zdrowiu lub mieniu – poinformowała prokurator Bogusława Marcinkowska
Krakowska policja poinformowała także, że wcześniejsze groźby pod adresem rannego 35-latka umacniają teorię, że ten przypadek nie miał związku ze wcześniejszymi podobnymi wybuchami w Borku Fałęckim.
REKLAMA
- Na analizę konstrukcji tego ładunku wybuchowego będziemy musieli jeszcze poczekać. Wszystko jednak wskazuje na to, że tych spraw nie należy łączyć, ponieważ konstrukcja bomby znacznie różni się od tych, które wybuchały wcześniej – przyznała Katarzyna Cisło z małopolskiej policji
35-latek znalazł bombę pod drzwiami swojego mieszkania na drugim piętrze bloku przy ulicy Skarżyńskiego. Była umieszczona w małej paczce. Kiedy schylił się żeby ją podnieść, ładunek eksplodował, raniąc go w twarz i ręce. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
mr
REKLAMA