Nawałnice: firmy nie nadążają z zamówieniami
Przedsiębiorstwa budowlane i tartaki na terenach nawiedzonych przez wichury nie zdążają z realizacją zamówień.
2011-07-19, 05:19
Posłuchaj
Za zaoszczędzone pieniądze poszkodowani zamawiają już remonty dachów, ale budowlańcy muszą odmawiać. Właściciel tartaku w Białaczowie Władysław Kowalski mówi, że na rynku nie ma drewna, z którego można by robić konstrukcje dachów.
Władysław Kowalski dodaje, że chętnie zwiększyłby produkcję i dał okolicznym ludziom zatrudnienie. Właściciel tartaku mówi, że zatrudnienie mogliby dostać między innymi poszkodowanym w wichurze. Załamuje jednak ręce, bo kiedy pyta w Lasach Państwowych o surowiec, za każdym razem dostaje odmowę.
Problemy z dostępnością drewna odbijają się niekorzystnie na interesach firm budowlanych. Właściciel firmy dekarskiej Marcin Kucharczyk mówi, że w poszukiwaniu bali na dach objeżdża codziennie okoliczne tartaki, ale wszędzie jest problem z realizacją zamówienia.
Przedsiębiorcy liczą na to, że rząd pomoże rozwiązać im problemy z dostawami drzewa. Spodziewają się, że kiedy rozpoczną się wypłaty odszkodowań, zamówień jeszcze przybędzie.
sm
REKLAMA