Bush: gdy dowiedziałem się o ataku na WTC...
George W. Bush w rozmowie National Georgaphic wspomina najbardziej dramatyczną chwilę prezydentury - moment, w którym dowiedział się, że drugi samolot uderzył w wieżę WTC.
2011-07-31, 09:31
Wywiad został nagrany z okazji zbliżającej się 10. rocznicy ataków z 11 września. Bush bardzo szczegółowo opowiada w nim o swoich odczuciach i reakcjach z pierwszych minut i godzin po zamachu na WTC. 11 września 2001 r. ówczesny prezydent USA odwiedzał szkołę podstawową na Florydzie. Gdy powiedziano mu, że pierwszy samolot uderzył w wieżę.
- Moja pierwsza myśl: "to jakaś awionetka". Myślałem, że albo była zła pogoda, albo coś przytrafiło się pilotowi. Poprosiłem moich urzędników, by zapewnili Nowemu Jorkowi każdą niezbędną pomoc, by zajęli się tym wypadkiem i wszedłem do klasy - opowiada w filmie Bush.
Atak na Amerykę
Chwilę później, już w trakcie lekcji z dziećmi, prezydent dowiaduje się o drugim ataku. - Słuchałem lekcji i poczułem czyjąś obecność za plecami. I Andrew Card szepnął mi do ucha: "Drugi samolot uderzył w drugą wieżę. Ameryka została zaatakowana - mówi w nagraniu.
Były prezydent tłumaczy też swoją reakcję na szokujacą wiadomość, która była określana przez jego przeciwnikó jako "brak reakcji" - Chciałem zachować spokój. To była świadoma decyzja, żeby nie wstrząsnąć dzieciakami. Widziałem wiele kryzysowych sytuacji i wiem, że pierwsze, co musi zrobić lider, to emanować spokojem - mówi.
REKLAMA
- Moją pierwszą reakcją była wściekłość. Kto, do diabła, zrobiłby coś takiego Ameryce? Potem natychmiast skoncentrowałem się na dzieciach i kontraście między atakiem i niewinnością tych dzieci - mówi Bush we fragmencie wywiadu udostępnionym przez National Geographic. Były prezydent dodaje też, że patrzył na dziennikarzy stojących z tyłu sali i dostających informację o ataku na telefony komórkowe. - To było jak niemy film - mówi.
Osobista historia
Bush przed nagraniem nie znał pytań. Nie przyniósł też ze sobą do żadnych notatek. - To, co usłyszeliśmy, jest osobistą historią człowieka, który był naszym prezydentem. Słuchanie jego opowieści o tym, jak zmagał się z wściekłością i frustracją oraz świadomością, że to on stoi na czele kraju, było niesamowicie silnym przeżyciem - podsumowuje reżyser Peter Schnall.
to, tokfm.pl
REKLAMA