Londyn: "wojsko na ulicach tylko zaogni problem"
Skierowanie wojska na ulice w celu opanowania rozruchów stworzyłoby polityczne i praktyczne trudności - ocenili eksperci ankietowani przez dziennik "Guardian".
2011-08-09, 19:15
Zobacz serwis specjalny - Zamieszki w Londynie>>>
O wysłaniu wojska spekuluje się w Londynie nieoficjalnie, ponieważ przebieg ulicznych rozruchów wykazał, iż policja nie radzi sobie z ich opanowaniem.
Eksperci przepytani przez portal dziennika "Guardian" są jednomyślnie przeciwni takiemu rozwiązaniu.
Nawet armia nie popiera tego pomysłu
Według dyrektora studiów irlandzkich na uniwersytecie Queen's w Belfaście, Dominica Bryana, wojsko może wykonywać pewne działania związane z pilnowaniem bezpieczeństwa i utrzymywaniem porządku, ale czynności policyjne wymagają innego przeszkolenia i praktycznych umiejętności.
Bryan przypomniał, że w Ulsterze (Irlandia Północna) więcej cywilów zginęło z rąk żołnierzy strzelających do tłumu gumowymi pociskami niż z rąk policjantów. Dlatego posłużenie się wojskiem łączy się z ryzykiem zaognienia problemu.
Gwyn Prins z London School of Economics & Political Science sądzi, że wykorzystanie wojska byłoby niezgodne z przyjętą w Wielkiej Brytanii tradycją sprawowania funkcji policyjnych za obopólną zgodą - władz policyjnych i miejscowej społeczności.
Prof. Paul Rogers z uniwersytetu Bradford jest przekonany, że sama armia nie popiera tego pomysłu. Wywiązaniu się z tego rodzaju zadania utrudniałyby jej zobowiązania zagraniczne, a także brak przeszkolenia.
Zamieszki w Londynie - relacja na żywo>>>
Więcej policjantów niż żołnierzy
Po raz ostatni w Wielkiej Brytanii wykorzystano wojsko do utrzymywania porządku publicznego w Irlandii Północnej. Od 1997 roku w Ulsterze obowiązuje zawieszenie broni, a od 1998 roku trwa tzw. proces pokojowy.
Armia brytyjska liczy ok. 100 tys. ludzi, z czego ok. 10 tys. rozmieszczonych jest w Afganistanie. Siły policyjne w Anglii i Walii liczą 139 tys. osób, z czego 32,5 tys. służy w metropolitalnej policji Londynu, i jest to ok. 3/5 ogólnej liczby funkcjonariuszy w Wielkiej Brytanii.
PAP,kk
REKLAMA