Rekord ciążył mu niczym worek ziemniaków

Czułem się jakbym zrzucił z pleców worek ziemniaków noszony przez 23 lata - powiedział Mirosław Chmara po tym jak Paweł Wojciechowski pobił jego rekord Polski wskoku o tyczce.

2011-08-16, 07:55

Rekord ciążył mu niczym worek ziemniaków
Mirosław Chmara . Foto: fot.zawisz-bydgoszcz.pl

Mirosław Chmara  niczym jasnowidz już parę lat temu przewidział, że to właśnie Paweł Wojciechowski niebawem odbierze mu ustanowiony w 1988 roku wynikiem 5,90 rekord Polski w skoku o tyczce. Tak też się stało 15 sierpnia.

Były już rekordzista dowiedział się o nowym rekordzie od swojego kuzyna Sebastiana Chmary, który do niego zatelefonował z tą wiadomością.

- Czułem się tak, jakbym zrzucił z pleców worek ziemniaków noszony przez 23 lata. Naprawdę, ucieszyłem się ogromnie, bo właśnie w Pawle widziałem tego zawodnika, który to uczyni - podkreślał.

Chmara wieżył w Pawła Wojciechowskiego i czuł, że to własnie ten zawodnik będzie nowym rekordzistą.

REKLAMA

- Gdy Wojciechowski zdobył w Spale swój pierwszy złoty medal halowych mistrzostw Polski juniorów, ufundowałem jemu nagrodę - kolce o rozmiarze 47. Ma on tak dużą stopę, że trudno jest dobrać mu obuwie. Powiedziałem przy tym, że to jest ten zawodnik, który niebawem odbierze mi na stadionie rekord kraju - tłumaczy.

Według mistrza Paweł Wojciechowski swój talent wzmacnia pracą. Poza tym jest ambitny, ma obrany cel i do niego zmierza.

Chmara wspomina swój rekord, który ustanowił 23 lata temu i wyjaśnia, że wcale nie jest prawdą, że przez tydzień go fetował.

- To jakaś plotka, jakich zresztą krąży wiele. Nie było czasu, aby się cieszyć dłużej z wyniku 5,90, który uzyskałem 27 czerwca 1988 roku w Lille. Wróciłem do hotelu, spakowałem się i odleciałem do Barcelony, gdzie na drugi dzień miałem start w kolejnym mityngu. Skoczyłem 5,86, prasa rozpisywała się o tym, ale niedługo przyszedł zimny prysznic. W finale olimpijskiego konkursu w Seulu dałem zerówkę, czyli nie zaliczyłem pierwszej wysokości 5,60. A wygrał Siergiej Bubka wynikiem 5,90.

REKLAMA

Mirosław Chmara był wielkim rywalem rekordzisty świata Siergieja Bubki, który w wielu wywiadach podkreślał, że Chmara jest zagrożeniem.

- I to nie jest plotka, tak było. Przed zawodami wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że jedynym i największym zagrożeniem jest Mirosław Chmara. Powiedział mi kiedyś też, że mam większe predyspozycje od niego i jeśli je wykorzystam, będę skakał wyżej niż on. Niestety, nie wykorzystałem wszystkich i nie pokonałem wysokości ponad sześciu metrów. A Wojciechowski niebawem upora się i z tą wysokością. Żeby tylko mu zdrowie dopisywało, bo bez niego, nic się nie zdziała.

5,91 to najlepszy w tym roku wynik na świecie. Dotychczas największym osiągnięciem 22-letniego żołnierza na stadionie było 5,81. Tyle skoczył 23 lipca w Rio de Janeiro, gdzie zdobył złoty medal Światowych Wojskowych Igrzysk Sportowych.

W mistrzostwach globu, które 27 sierpnia rozpoczną się w koreańskim Daegu, w konkursie skoku o tyczce wystąpi trzech polskich lekkoatletów: oprócz Wojciechowskiego (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) - jego kolega klubowy Łukasz Michalski oraz mistrz kraju Mateusz Didenkow (SKLA Sopot). 

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej