Zmarła Paulina Pruska. "Puść światełko"
Po długiej walce z rakiem odeszła blogerka, która w internecie opisywała swoją walkę z rakiem. Miała 25 lat.
2011-09-01, 00:01
Paulina Pruska w 2009 roku zbierała pieniądze na operację usunięcia ze swego biodra niezwykle rzadkiego nowotworu - ASPS. Rak najpierw atakuje mięśnie i kości stawu biodrowego, jak się go w porę nie powstrzyma, a następnie ma przerzuty na kręgosłup i atakuje płuca.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
W 2009 udało się zebrać 250 tysięcy dolarów na operację, którą wykonano w klinice Massachusetts General Hospital w Bostonie. Wycięto wówczas Pauli guza wraz z kawałkiem biodra i poddano dziewczynę kuracji protonowej. Radość z powodzenia operacji zakłóciła wiadomość o tym, że w trakcie badań zauważono maleńkie plamki w płucach.
Przez blisko dwa lata Paulina walczyła z "płucnymi bobaskami" drogim lekiem o nazwie Sutent. Lecznie początkowo przyniosło bardzo dobre efekty. Nawet przez chwilę wydawało się, że udało się usunąć plamki w płucach, po czym przeprowadzone kilka miesięcy temu badanie wykazało, że Sutent przestał działać. Wówczas opiekujący się Pauliną lekarze z amerykańskiej kliniki podjęli decyzję o wypróbowaniu na niej nowego leku, który nie wszedł jeszcze do obiegu. Lekarstwo na początku działało zbawiennie, jednak po kilku miesiącach okazało się, że nowotwór powiększył się dziesięciokrotnie. Pomimo ogromnej woli walki i wytrwałości Paulina zmarła.
Paulina Pruska skończyła ratownictwo medyczne i studiowała architekturę. Dzięki niezwykłej waleczności w walce z chorobą dla wielu ludzi stała się symbolem siły i niepoddawania się w walce z rakiem. Dziewczyna zmarła 31 sierpnia parę minut po 13.
Dzięki wsparciu znajomych, internautów, mediów oraz celebrytów Paulina zebrała w 2010 roku 250 tys. dolarów na operację usunięcia złośliwego guza. Przez cały czas leczenia prowadziła znanego bloga Paula i Pan Śmieciuch.
W ostatnim czasie Paula nie pisała na blogu o swoim pogarszającym się stanie zdrowia, bo nie chciała martwić wszystkich, którzy ją wspierali. Ostatni zamieszony na stronie post został napisany przez rodzinę, która dziękuje wszystkim. "Dzięki Wam łatwiej jej było przetrwać trudne chwile" – napisali.
Poprosili również o ciszę i jakby to powiedziała Paula: "puśćcie światełko w jej stronę".
REKLAMA
sm
REKLAMA