Bez ugody ws. Isakowicz vs pułkownik wywiadu PRL
Bez skutku zakończyło się sądowe posiedzenie pojednawcze między b. ppłk wywiadu PRL, a księdzem Isakowiczem-Zaleskim. Chodzi o oskarżenie wobec oficera o pomoc w zamachu na papieża.
2011-09-22, 11:55
W styczniu 2009 roku w rozmowie z "Polska The Times" ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że podpułkownik Edward Kotowski pseudonim "Pietro" prowadził w Watykanie agenta o pseudonimie "Prorok". W ten sposób miał gromadzić informacje, które później były wykorzystane w przygotowaniu zamachu na Jana Pawła II.
Kotowski odpowiada, że nie prowadził nigdy "Proroka" a w dodatku nic nie wskazuje na to, żeby jego (Proroka) działanie miało jakikolwiek związek z zamachem na Karola Wojtyłę. Były oficer wywiadu zagranicznego podkreślił, że służba ta nie miała nic wspólnego z przeprowadzonym przez Ali Agcę atakiem.
Kotowski złożył przeciw Isakowiczowi pozew karny, oskarżając go o pomówienie i domagając się publicznych przeprosin, oraz 50 tysięcy zadośćuczynienia.Przyznał, że był już przesłuchiwany w śledztwie IPN w sprawie zamachu na Jana Pawła II (śledztwo trwające od 2006 r. ma się zakończyć umorzeniem - PAP).
Duchowny nie składa jednak broni i w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedział, że w sądzie będzie bronił swoich słów i przedstawi dla nich dowody. Dodał, że na procesie ustosunkuje się do zarzutów i będzie ujawniał dokumenty, "które dotyczą także pana Kotowskiego".
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA